Poniedziałek, skoro świt pojawia się oficjalny komunikat spółki GetBack: „Zarząd informuje - po uzgodnieniu niniejszej informacji ze wszystkimi zaangażowanymi stronami - o pozytywnym zaangażowaniu w rozmowy z Bankiem PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju na temat udzielania GetBack lub podmiotom z Grupy Kapitałowej GetBack finansowania o charakterze mieszanym kredytowo-inwestycyjnym. Łączna kwota finansowania udzielonego przez Bank i PFR wyniesie do 250 mln zł. Strony prowadzą negocjacje mające na celu ustalenie pozostałych warunków finansowania. Strony przewidują zakończenie negocjacji oraz podpisanie stosownych umów dotyczących finansowania w jak najszybszym terminie”.
Ta informacja zelektryzowała finansowy świat, bo oznaczałaby bliski koniec dziwnych, niespodziewanych kłopotów tej debiutującej na giełdzie zaledwie rok temu spółki. Problem w tym, że … PFR i Bank PKO BP właśnie zdementowali tę informację.
"W związku z raportem bieżącym GetBack, PKO Bank Polski stanowczo zaprzecza, jakoby prowadził jakiekolwiek uzgodnienia czy negocjacje z tą spółką, a w szczególności negocjacje dotyczące finansowania lub zaangażowania kapitałowego" - czytamy w stanowisku PKO BP opublikowanym na profilu banku na Twitterze.