Pomimo niewielkiej zmienności EURUSD powoli zmierza na północ. Dziś kurs zdołał przez chwilę znaleźć się powyżej poziomu 1,1050, co wskazuje na możliwość ataku na kolejny opór przy 1,11 USD. Miejsce to wynika z szerokiego mierzenia 78,6% Fibonacciego, które zostało wyznaczone na całej fali spadkowej, licząc od lipca do października 2023 roku. Na ten moment brakuje jakichkolwiek sygnałów technicznych, które mogłyby świadczyć o zmianie trendu. Kalendarz makro także jest niemal pusty, dlatego obecny sentyment może być kontynuowany. Dziś po południu poznamy jedynie indeks Richmond Fed z USA za grudzień, a późnym wieczorem raport API na temat zapasów ropy w USA.
Większa zmienność może się jednak pojawić na jenie japońskim. W nocy opublikowane zostaną dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w Japonii. Przypomnijmy, że BOJ utrzymuje ultra luźną politykę monetarną i jak wynika z ostatnich publikacji Banku Japonii - na razie bankierzy nie zamierzają zmieniać swojego “gołębiego” nastawienia. Jest to bardzo ciekawe stanowisko, ponieważ inwestorzy spodziewają się, że w 2024 roku dojdzie do wyczekiwanej podwyżki stóp procentowych - obecnie taki ruch wyceniany jest na czerwiec. Patrząc na notowania USDJPY, od połowy listopada obowiązuje tendencja spadkowa. Kluczowym krótkoterminowym oporem pozostają okolice 144,20. Wydaje się, że, dopóki kurs nie wróci powyżej, należy oczekiwać pogłębienia przeceny. Najbliższe wsparcie wypada z kolei przy 141,00, gdzie znajdują się dołki z 14 grudnia.
Patrząc złotego, ten wczoraj się umocnił. a dziś nieznacznie traci. Niemniej korzystna sytuacja na EURUSD - słabość dolara, może wspierać naszą krajową walutę. Jeżeli trend wzrostowy na EURUSD utrzyma się, złoty może kontynuować umocnienie Warto zauważyć, że kurs USDPLN pozostaje poniżej poziomu 3,94 zł, co z technicznego punktu widzenia wspiera scenariusz zakładający dalsze spadki. EURPLN pozostaje z kolei w konsolidacji, niemniej długoterminowy trend na tej parze także jest spadkowy. Wydaje się, że dopiero trwałe wyjście ceny powyżej strefy 4,40-4,41 zł mogłoby zmienić układ sił na wykresie. Wcześniej jako opór należy także traktować okolice 4,36 zł. Dziś o poranku za dolara trzeba zapłacić 3,9195 zł, za euro 4,3330 zł, za franka 4,5980 zł, a za funta 4,9895 zł.
Łukasz Stefanik
Analityk Rynków Finansowych XTB