WIG20 stracił 1 procent przy obrocie przekraczającym 1,59 miliarda złotych, gdy indeks szerokiego rynku WIG spadł o 0,93 procent przy aktywności zbliżonej do 1,89 miliarda złotych. Z perspektywy końca sesji widać, iż o poranku na rynku walczyły dwa sprzeczne impulsy. Pierwszym była reakcja giełd bazowych na lepsze od oczekiwań wyniki kwartalne spółek Microsoft i Meta Platforms, które zrównoważyły negatywne przyjęcie komunikatu FOMC i konferencji prezesa Rezerwy Federalnej. Drugim była przecena miedzi po wprowadzeniu ceł przez prezydenta Donalda Trumpa, która położyła się cieniem na akcjach KGHM. Ważna spółka dla całego rynku spadła dziś o przeszło 4 procent, co już rano okazało się trudne do zrównoważenia skromnymi zwyżkami innych spółek. W kolejnych godzinach podaż zaczęło wspierać osuwające na południe otoczenie, które oglądane przez pryzmat niemieckiego DAX-a straciło dziś 0,81 procent. W godzinach popołudniowych również Wall Street zdawała się w ograniczony sposób posilać się zwyżkami akcji Microsoftu oraz Meta Platforms i zaczęła kierować emocje w stronę wyższych od oczekiwań odczytów indeksów PCE i PCE-Core, które pokazały rosnącą presję inflacyjną w USA. W przypadku WIG20 dodatkową zmienną była kolejna kontra podaży przy zbliżeniu się WIG20 do rejonu 2300 pkt. Tylko technicznie patrząc rynek ma za sobą rozdanie, które przesunęło szczyt hossy WIG20 w rejon 2990 pkt., ale też umocniło konsolidację między psychologicznym oporem w rejonie 3000 pkt. i wsparciami w rejonie 2900 pkt. W istocie, indeks skończył sesję w rejonie 2950 pkt., co oznacza, iż do strefy oporów w rejonie 2300-2990 pkt. jest równie daleko, jak do strefy wsparcia w rejonie 2910-2900 pkt. Z obowiązku należy odnotować, iż konsolidacyjna końcówka lipca nie przeszkodziła skończyć miesiąca zwyżką, która przekłada się na ósmy wzrostowy miesiąc w serii, co potwierdza optymizm rynku, ale też ostrzega przed jakąś formą korekty.

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ

Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.