Podczas pierwszej kwietniowej sesji światowe rynki finansowe musiały przede wszystkim zmierzyć się z zaskakującą decyzją OPEC+, ogłoszoną w niedzielę.
Kartel nieoczekiwanie poinformował o zmniejszeniu wydobycia ropy naftowej, od maja do końca br., o łącznie ponad mln baryłek dziennie.
Decyzja ta miała oczywiście natychmiastowy wpływ na ceny surowca, które rosły w poniedziałek ponad 5 proc. Będzie mieć też zapewne konsekwencje długofalowe, co rynki finansowe w poniedziałek również wzięły pod uwagę. Mniejsza podaż ropy rodzi ryzyko dla rynku paliw, a wzrost ich cen pobudzać będzie i tak już wysoką inflację, co jeszcze bardziej skomplikuje sytuację bankom centralnym próbującym zbijać ją podwyżkami stóp procentowych. Ponieważ, jak się okazało w ostatnich tygodniach, tempo podwyżek stóp w USA i być może w strefie euro także będzie musiało być wolniejsze, najprawdopodobniej walka z inflacją będzie dłuższa niż tego oczekiwano.
Jako pierwsze na decyzję OPEC+ reagowały w poniedziałek rynki azjatyckie i tutaj nastąpiło zejście pary EUR/USD w okolice 1.0790. Po otwarciu sesji w Europie emocje były już „chłodniejsze”, inwestorzy wzięli pod uwagę możliwość większych podwyżek stóp w USA, w związku z czym eurodolar ruszył ponownie w górę, kończąc sesję ostatecznie w okolicach 1.0890.