Wydaje się, że rynek miał dosyć jastrzębie oczekiwania przed tym wydarzeniem, a przyniosło ono minimalną ulgę dla inwestorów. Chociaż nie widać dużych zmian na rynku walutowym czy giełdowym, to jednak rynek obligacji dosyć wyraźnie pokazuje, że zmieniają się oczekiwania dotyczące podwyżek. Czy obecny cykl zacieśniania będzie musiał zakończyć się i odwrócić jeszcze szybciej niż było to podczas poprzednich takich okazji?
Minutes FOMC jasno pokazuje, że Fed nastawia się na dalsze silne podwyżki. Powinniśmy w takim razie oczekiwać, że na najbliższych dwóch posiedzeniach banku centralnego w USA, stopy procentowe wzrosną o 100 punktów bazowych. Nie jest jednak pewne, czy we wrześniu nie dojdzie już do spowolnienia podwyżek. Sam Fed wskazuje na duże prawdopodobieństwo podwyżek powyżej stopy neutralnej, to jednak jest ona wciąż dosyć odległa, znajdując się na poziomie 2,5%. Jeśli Fed zobaczy oznaki spowolnienia inflacji, które już dostrzega w postaci spowolnienia sprzedaży, perspektywy zmian mogą zmienić się bardzo szybko. Zanim doszło do rozpoczęcia normalizacji w strefie euro, już teraz mówi się o potrzebie stonowania oczekiwań. Panetta z EBC powiedział, że bank centralny będzie zmieniał politykę w sposób umiarkowany. Wobec tego raczej trudno oczekiwać, żeby stopy procentowe w lipcu zostały podniesione o 50 pb. Z drugiej strony Lagarde mówiła, że we wrześniu stopy mogą wyjść już ze strefy negatywnej. Niemniej widać, że wysoka inflacja zaczyna zbierać już żniwa w postaci spowolnienia wydatków w niektórych sferach. Jeśli tak dalej pójdzie, sytuacja może wyklarować się sama, choć jednocześnie może zakończyć się ona twardym lądowaniem, czego banki centralne z pewnością chciałyby uniknąć. Tak czy inaczej, EURUSD znajduje się na wywyższonym, ale stabilnym poziomie poniżej 1,0700. Amerykańskie i europejskie indeksy są z kolei blisko ostatnich poziomów konsolidacji.
W Polsce najprawdopodobniej powinniśmy oczekiwać dalszych mocnych podwyżek, choć najprawdopodobniej może dojść do dalszego spowolnienia w podwyżkach, pomimo braku oznak spowalniającej inflacji. Ostatnio NBP zdecydował się na podwyżkę o 75 pb przy oczekiwaniu 100 pb. Teraz nie jest wykluczone, że bank centralny zdecyduje się na jeszcze mniejszą podwyżkę, o 50 pb. 3 miesięczny Wibor stabilizuje się w okolicach 6,5%, natomiast kontrakt na stopę procentową w perspektywie 1 roku nie przebija się przez 8%. Wobec tego widać już oznaki tego, że możemy znajdować się bliżej końca podwyżek, choć najprawdopodobniej do poziomu 7% dobijemy.
Złoty o poranku jest bardzo stabilny. Za dolara płacimy 4,3070 zł, za euro 4,6027 zł, za funta 5,4223 zł za franka 4,4880 zł.
Michał Stajniak