Okazją do tego może być kończące się dzisiaj dwudniowe posiedzenie, które tradycyjnie zwieńczy popołudniowa konferencja prasowa. Wyższa inflacja szła ostatnio w parze z innymi odczytami z realnej gospodarki, co może mieć wpływ na retorykę Rady Polityki Pieniężnej, która ostatnio dawała do zrozumienia, że stopy procentowe nie powinny ulec zmianie także w przyszłym roku.

Niemniej czas na wyraźniejsze zmiany być może przyjdzie wraz z publikacją listopadowej projekcji inflacyjnej – teraz inwestorzy powinni zwracać uwagę na tzw. niuanse, które mogą się pojawić na wspomnianej już konferencji prasowej. Trzeba jednak wspomnieć, że za ostatni wyskok inflacji odpowiadać mogły żywność i paliwa, a więc te składowe koszyka, na które RPP nie ma wpływu.

Warto będzie zwracać uwagę na ewentualne komentarze dotyczące dynamiki płac, chociaż brakuje dowodów, jakoby takowa miała narastać. Reasumując, przekaz ze strony RPP nie będzie mógł być wsparciem dla złotego. Tutaj kluczowe rozdanie idzie z rynku EUR/USD, który pozostanie pod wpływem wydarzeń z hiszpańskiej Katalonii oraz oczekiwań na kolejne dane makroekonomiczne z USA, zwłaszcza wyliczenia Departamentu Pracy USA, jakie poznamy w piątek. Powinny one nadal podbijać wycenę dolara