Paraliż w USA bez większego wpływu na dolara

Publikacja: 22.01.2018 10:44

Kluczowe informacje z rynków:

USA: Po tym jak w piątek wieczorem Senat nie zdołał przyjąć prowizorium budżetowego pozwalającego na finansowanie urzędów państwowych, od soboty mamy częściowy paraliż instytucji państwa (tzw. goverment shutdown). Demokraci w zamian za poparcie ustawy w Senacie oczekują od Republikanów ustępstw w kwestiach dotyczących imigracji, a konkretnie ochrony przed deportacją imigrantów, którzy jako dzieci przybyli z rodzicami do USA. Po niedzielnych negocjacjach jest szansa na kompromis – dzisiaj na godz. 18:00 zaplanowano głosowanie nad prowizorium zakładającym finansowanie instytucji państwa do 8 lutego, a w międzyczasie będą prowadzone prace nad przyjęciem ustawy dotyczącej tzw. „dreamers".

EUROSTREFA / NIEMCY: Socjaldemokraci z SPD podczas nadzwyczajnego zjazdu w niedzielę opowiedzieli się za podjęciem rozmów z chadekami z CDU/CSU. Za takim scenariuszem opowiedziało się 362 spośród 642 delegatów, przeciw 279, a jeden wstrzymał się od głosu. Ostateczny głos po zakończeniu formalnych rozmów negocjacyjnych będzie miało jeszcze 440 tys. członków partii, którzy będą głosować w referendum. Do głosowania przeciwko namawiali liderzy młodzieżówki SPD, za opowiadało się kierownictwo partii. Przed zjazdem poparcie SPD w sondażach spadło do rekordowych 18 proc.

WIELKA BRYTANIA: Francuski prezydent Emmanuel Macron nie wykluczył, że być może dojdzie do zawarcia specjalnego porozumienia pomiędzy UE, a Wielką Brytanią po Brexicie, chociaż jak dodał nie będzie to oznaczać utrzymania dostępu do unijnego rynku na obecnych warunkach.

Opinia: Dolar nie przejął się zbytnio wizją „goverment shutdown", chociaż głównie dlatego, że sami politycy w Waszyngtonie dają do zrozumienia, że raczej nie powtórzy się scenariusz z 2013 r., kiedy to instytucje państwa były zamknięte przez ponad 2 tygodnie, co nieco uderzyło w gospodarkę. Po weekendowych negocjacjach są szanse na to, aby krótkoterminowe prowizorium (działające do 8 lutego) zostało przyjęte jeszcze dzisiaj wieczorem. Niemniej rynki finansowe ucieszyłaby dopiero wizja znalezienia rozwiązania na kilkanaście miesięcy i najlepiej wykraczającego poza termin listopada, kiedy to zaplanowano wybory do Kongresu, co zminimalizowałoby ryzyko kolejnych politycznych przepychanek. Czy to się uda zobaczymy dopiero w lutym.

Z kolei euro nie zareagowało zbytnio na wyniki niedzielnego głosowania delegatów SPD, które dało sygnał do rozpoczęcia formalnych negocjacji z chadekami Angeli Merkel. Dlaczego? Martwi duży odsetek przeciwników tego rozwiązania (ponad 43 proc.), co w połączeniu ze spadającymi notowaniami SPD w społeczeństwie (rekordowo niskie 18 proc.), wcale nie musi prowadzić do optymistycznego zakończenia scenariusza GroKo (Wielkiej Koalicji). Zwłaszcza, że istnieje ryzyko ostatecznego odrzucenia wypracowanego porozumienia w referendum, gdzie głos będzie miało aż 440 tys. członków partii. Tymczasem niedzielne głosowanie pokazało, że „wierchuszka" chce porozumienia z chadekami i władzy, a młodzi i partyjne doły myślą inaczej. Liderzy SPD już zapowiedzieli twarde negocjacje z chadekami, co może zwiększać ryzyko pojawienia się nieporozumień podczas prowadzonych rozmów, a to z kolei mogłoby zaszkodzić rynkom finansowym. Reasumując – wątek niemiecki zdaje się, że zaczyna być traktowany z pewnym dystansem i dobrze.

Dzisiejszy kalendarz danych makro jest ubogi, uwagę przykują informacje z Waszyngtonu, a konkretnie wieczorne (około godz. 18:00) głosowanie w Senacie nad prowizorką pozwalającą zakończyć „goverment shutdown".

Na wykresie koszyka FUSD nadal mamy układ spadkowy, chociaż w piątek nie udało się naruszyć minimum z wtorku, 16 stycznia, co może w przypadku pozytywnego obrotu spraw w Waszyngtonie dzisiaj wieczorem, dać pretekst do nieznacznego odreagowania.

Wykres dzienny FUSD

Jego skala będzie ograniczona w zależności od czynników wpływających na tzw. drugą walutę w parze. Ciekawie może zapowiadać się układ USD/JPY ze względu na kończące się jutro rano posiedzenie Banku Japonii. Zwłaszcza, jeżeli BOJ wyraźnie utnie spekulacje związane z ewentualnymi zmianami w polityce monetarnej w tym roku (głównie w temacie tzw. kontroli krzywej rentowności obligacji). Na wykresie USD/JPY widać, że strefa wsparcia 110,10-110,50 ma duże znaczenie.

Wykres dzienny USD/JPY

W przypadku EUR/USD kluczowe znaczenie mają oczekiwania związane z czwartkowym posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego, a nie dywagacje nt. niemieckiej polityki. Rynek cały czas nie wyklucza możliwości zmiany języka przez ECB, zwłaszcza, że taka zapowiedź pojawiła się w zapiskach z grudniowego posiedzenia ECB. Wydaje się jednak, że na to jest jeszcze zbyt wcześnie, a Mario Draghi powtórzy w czwartek swój „gołębi" przekaz, co może podkopać popyt na euro. Analiza techniczna sugeruje, że w najbliższych dniach wyraźne złamanie ostatnich szczytów (1,2295-1,2322) może nie być takie łatwe. Rośnie ryzyko korekty w stronę mocnych wsparć 1,2069-1,2092.

 

Wykres dzienny EUR/USD

Sporządził:

Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ

Waluty
Trump wygrywa, złoty dołuje. "Jest jeszcze potencjał deprecjacyjny dla złotego"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Waluty
Dobry czas złotego dobiega końca? Chwila prawdy dla pary GBP/PLN
Waluty
Złoty pozostaje mocny, ale sił do dalszego ruchu nieco już brakuje
Waluty
Czy Szwajcarski Bank Narodowy powstrzyma umocnienie franka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Waluty
Ważne starcie byków i niedźwiedzi na rynku eurodolara. Kto wyjdzie z niego zwycięsko?
Waluty
Złoty korzysta z wysokich stóp. Jak długo potrwa dobra passa?