Obligacje serii DS0727 wyceniano rano z rentownością 3,38 proc., a zatem o trzy punkty niższą niż we wtorek po południu. Ceny krajowych obligacji podążyły za wyższymi wycenami na rynkach bazowych. Z samego rana rentowność niemieckiej dziesięciolatki testowała wsparcie wyznaczone w okolicy 0,70 proc. Tego poziomu nie udało się pokonać. Mimo niższego niż w styczniu odczytu indeksu Ifo podawanego po godzinie handlu rentowność bunda wrosła o 2 punkty bazowe. Na tę korektę nieczułe pozostawały polskie papiery. Rynek obligacji nadal wspiera niższa podaż papierów. Na czwartkowym przetargu Ministerstwo Finansów zaoferuje pakiet obligacji wart zaledwie 4 mld zł. Pierwotnie maksymalną podaż szacowano na poziomie 6 mld zł. To kolejna aukcja z niższą ofertą. Wzrost dochodów podatkowych oznacza strukturalnie niższe potrzeby pożyczkowe. Podaż obligacji w styczniu wyniosła 12 mld zł wobec maksymalnego poziomu szacowanego pierwotnie na 14 mld zł. Wartość podaży w lutym wyniesie 9 mld zł wobec maksymalnego poziomu szacowanego wstępnie na 12 mld zł. Po ostatnim przetargu Ministerstwo Finansów ma sfinansowane 43 proc. potrzeb pożyczkowych, a z końcem lutego plan podaży zostanie zrealizowany niemal w połowie.