Wstępny odczyt inflacji GUS za lipiec był wyraźnie wyższy od konsensusu. Ceny wzrosły aż o 2,9 proc. Analitycy oczekiwali odczytu na poziomie 2,6 proc. To najwyższy odczyt od grudnia 2012 roku i wyraźnie wyższy niż cel NBP. Biorąc pod uwagę skalę zaskoczenia i nominalny poziom inflacji, reakcja rynku nie była duża. Rentowności wzdłuż całej krzywej wzrosły tylko o 1–2 pkt baz. W środę obligacja pięcioletnia oferowała do wykupu 1,85 proc., a dziesięcioletnia 2,20 proc. Mimo kilkunastopunktowej przeceny rentowności są nadal bliskie najniższym od kilku lat poziomom. Pozytywne nastroje na rynku długu wspierają zarówno czynniki globalne, jak i lokalne. W horyzoncie najbliższego roku rynek spodziewa się aż czterech obniżek stóp w USA. Rosną też nadzieje na wsparcie EBC spowalniającej gospodarki. Jednocześnie podaż pieniądza w Polsce rośnie w tempie dwucyfrowym, a podaż obligacji na rynku pierwotnym jest ograniczona. Szybki wzrost gospodarczy i wysokie dochody budżetu powodują, że potrzeby pożyczkowe są niskie i zrealizowane już w ponad 80 proc. Do inwestorów w ubiegłym tygodniu trafił zastrzyk gotówki. Wykup serii PS0719 i lipcowe kupony były warte ok. 10 mld zł, a na piątkowej aukcji sprzedano obligacje za 8 mld zł. ¶