Wirus atakuje Włochy

Włochy w zasadzie nigdy nie otrząsnęły się po globalnym kryzysie finansowym. Kryzys zadłużenia, chwiejne banki, problemy z imigrantami z Afryki, niestabilna scena polityczna – wszystko to trapiło włoską gospodarkę. Teraz doszedł jeszcze wirus.

Publikacja: 24.02.2020 08:50

dr Przemysław Kwiecień CFA Główny Ekonomista XTB

dr Przemysław Kwiecień CFA Główny Ekonomista XTB

Foto: XTB

W ostatnich komentarzach zwracałem uwagę na fakt, iż rynki globalne podchodzą do tematu wirusa z nonszalancją, ignorując jego wpływ na sytuację ekonomiczną, która nawet przed jego uderzeniem nie była wyjątkowo dobra. Włoski rynek akcji jest tego dobrym przykładem. Choć nie było tam takiej hossy jak na Wall Street, jeszcze w ubiegłym tygodniu indeks mediolańskiej giełdy był notowany najwyżej od 2008 roku! Sytuacja może dość szybko się zmienić, ponieważ Włochy stały się pierwszym istotnym ogniskiem koronawirusa w Europie. Zakażonych jest nieco ponad 100 osób, na ten moment mamy też trzy ofiary śmiertelne. Mogłoby wydawać się, że nie jest to dużo, ale w ostatnich dniach widać szybki wzrost zarażeń w kilku miejscach, poza Włochami również w Korei i Iranie. Ma to dwojakie konsekwencje. Po pierwsze, nakłada na władzę presję kosztownych ekonomicznie decyzji o ograniczeniach w transporcie, usługach publicznych i możliwościach prowadzenia biznesu. Po drugie, wzbudza nieufność do płynących z Chin informacji o stabilizacji sytuacji. Włochy będą w tym tygodniu na świeczniku – rozwój sytuacji w tym kraju będzie traktowany jako wyznacznik tego, na ile wirus stanowi zagrożenie dla Europy.

W piątek poznaliśmy pierwsze ważne dane, które po części odzwierciedlają wpływ wirusa na gospodarki inne niż chińska. Mowa o wstępnych indeksach PMI za luty. Dane wypadły mocno mieszanie. Spory spadek odnotowano w Japonii, co akurat nie może dziwić – poza wirusem Japończycy sami „pomogli" sobie podnosząc podatek od sprzedaży. Gdzie indziej mieliśmy jednak zaskoczenia – indeksy dla przemysłu znacznie wzrosły w Niemczech i Wielkiej Brytanii, łączny indeks zanotował z kolei mocny spadek w USA. Co prawda wzrost PMI w Niemczech byłby niższy, gdyby nie efekt metodologii, która opóźnienia w dostawach z Chin traktuje jako... przejaw dobrej koniunktury, jednak i tak dane stanowią mocny kontrast dla bardzo dobrze radzącego sobie od początku roku dolara. Patrząc przez pryzmat rynku obligacji (w USA rentowność 10-latki jest najniżej od 2016 roku) można zadać sobie pytanie, czy ruch ten nie zaszedł zbyt daleko.

W dzisiejszym kalendarzu pozycją numer jeden będzie publikacja indeksu Ifo (godzina 10:00), który będzie pewnego rodzaju weryfikatorem dla piątkowych PMI. Uwaga rynku skoncentrowana będzie jednak przede wszystkim na rozprzestrzenianiu się wirusa i związanych z tym ograniczeniach. Nerwowość rynku nie sprzyja złotemu, który traci wobec wszystkich głównych walut. O 8:45 dolar kosztuje 3,9784 złotego, euro 4,3016 złotego, frank 4,0536 złotego, zaś funt 5,1492 złotego.

dr Przemysław Kwiecień CFA

Główny Ekonomista XTB

Waluty
Trump wygrywa, złoty dołuje. "Jest jeszcze potencjał deprecjacyjny dla złotego"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Waluty
Dobry czas złotego dobiega końca? Chwila prawdy dla pary GBP/PLN
Waluty
Złoty pozostaje mocny, ale sił do dalszego ruchu nieco już brakuje
Waluty
Czy Szwajcarski Bank Narodowy powstrzyma umocnienie franka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Waluty
Ważne starcie byków i niedźwiedzi na rynku eurodolara. Kto wyjdzie z niego zwycięsko?
Waluty
Złoty korzysta z wysokich stóp. Jak długo potrwa dobra passa?