Kolejne dni powinny przynieść utrzymanie negatywnych nastrojów w związku z rozprzestrzeniającą się pandemią. W coraz większym stopniu nastroje inwestorów będą także zależały od napływających słabych danych makro, co powinno jedynie wzmagać bieżące trendy. W przypadku złotego liczę jednak na relatywną stabilizację kursu EUR/PLN w przedziale 4,50–4,63, który w normalnych okolicznościach uznany byłby za szeroki. Niezwykle ciekawie zapowiada się tydzień na rynku obligacji. Ministerstwo Finansów opublikuje prawdopodobnie dość rozbudowany kalendarz emisji SPW na II kwartał i szczegółowy harmonogram na kwiecień, co powinno sprzyjać wzrostowi dochodowości. Uważam jednak, że zwiększona aktywność NBP skutecznie złagodzi presję wynikającą ze zwiększonej podaży obligacji. Od poniedziałku NBP jest uczestnikiem rynku Treasury BondSpot Poland. Oznacza to, że bank centralny może pełnić funkcję market makera w dowolnym momencie, a nie jedynie za pośrednictwem operacji repo czy programu skupu aktywów, w ramach którego w tydzień skupiono obligacje o wartości niemal 20 mld zł. Oczekuję zatem zniżki dochodowości, w tym utrzymywania się dochodowości krótkiego końca poniżej stopy referencyjnej.