Zamknięcie rynków w USA i Wielkiej Brytanii (ze względu na obchodzone święta) sprawia, że w poniedziałek na rynku walutowym wieje na razie nudą – zmienność jest niewielka, a ruchy nieraz przypadkowe: w gronie najsłabszych walut w G-10 znalazły się obok siebie korona norweska i frank szwajcarski. Warto jednak odnotować, że giełda na Wall Street zakończyła piątkowy handel zwyżkami, ignorując tym samym wcześniejsze obawy związane z sytuacją w Hong-Kongu. Dzisiaj jest podobnie – na inwestorach nie zrobiły większego znaczenia nagłówki z niedzielnych demonstracji, gdzie masowo sprzeciwiano się planowanym przez chińskie władze zmianom prawa. Co ciekawe spokojnie przyjęto też doniesienia, jakoby USA planowały znacząco poszerzyć listę „czarnych spółek" z Chin (dopisanych może zostać ponad 30 podmiotów). Pekin przestrzegł, że spotkają się one ze „stanowczą reakcją". Tyle, że od kilku dni widać, że Chiny są bierne i świadomie nie chcą eskalować i tak bardzo trudnych relacji z USA.
W gronie nieco słabszych walut jest dzisiaj też euro i tutaj sytuacja może być w najbliższych dniach dynamiczna. Do środy Komisja Europejska powinna zaprezentować szczegóły nowego planu pomocowego, który ponad tydzień temu został wstępnie uzgodniony przez Francję i Niemcy. Tymczasem według doniesień kilka krajów wyraża swój stanowczy sprzeciw, co do jego formuły (miałby być finansowany emisją wspólnego długu) – są to Austria, Dania, Holandia i Szwecja. Najbliższe dni pokażą na ile jest to jakaś forma dyplomatycznej gry mającej zaznaczyć o swojej pozycji, a na ile skuteczne veto blokujące ten projekt na dłużej. W skrócie – im więcej politycznych przepychanek, tym gorzej dla euro.
OKIEM ANALITYKA: Czy to tylko wątki poboczne?
Trudne relacje amerykańsko-chińskie, oraz polityczne przepychanki wokół europejskiego programu pomocowego - to dwa główne wątki, które będą nadal wpływać na rynki. Ale na razie nie na tyle, aby zmienić widoczne trendy. Nastroje na giełdach są relatywnie niezłe za sprawą oczekiwań związanych z ożywieniem globalnej gospodarki po silnym tąpnięciu wywołanym wdrożeniem tzw. lockdownów. Dzisiejszy handel będzie specyficzny - brak głównych graczy na rynku (Amerykanów i Brytyjczyków) sprawi, że nie wyrwiemy się marazmu, który widać od rana.
EURUSD - lepsze Ifo nie odwróci trendu
Dzisiaj rano rynek poznał lepsze dane nt. indeksu zaufania w niemieckim biznesie (Ifo). Odbicie w maju to zasługa lepszych wskazań dla tzw. subwskaźnika przyszłych oczekiwań, co może pokazywać dobry odbiór działań pomocowych podejmowanych przez federalne władze.