Dzisiaj dolar lekko odbija na szerokim rynku, korygując wczorajszą słabość. Rynek zdaje się zadawać sobie pytanie, jakie informacje jeszcze się pojawią, które będą w stanie podtrzymać korzystny sentyment? W ostatnich dniach dostaliśmy zarówno pozytywne wieści nt. prac nad szczepionką na koronawirusa, doniesienia o pracach nad kolejnym pakietem fiskalnym w USA i wreszcie decyzje, jakie zapadły na szczycie UE. Co dalej? Wątpliwości zaczynają skłaniać do realizacji zysków, co widać było wczoraj wieczorem na giełdach. Również podczas handlu w Azji inwestorzy byli bardziej ostrożni. Po pierwsze prace nad szczepionką potrwają jeszcze kilka miesięcy, a w międzyczasie czekać nas może trudna jesień i konieczność podjęcia decyzji w jakim stopniu przywrócić społeczne obostrzenia. Po drugie kolejny pakiet fiskalny w USA może stać się przedmiotem politycznych przepychanek (Demokraci kontrolują przecież Izbę Reprezentantów), zwłaszcza, że w listopadzie mamy wybory. Po trzecie już pojawia się dyskusja w jaki sposób UE będzie szukać środków na uchwalony program pomocowy, a pomysły wzrostu niektórych obciążeń fiskalnych nie wyglądają nazbyt dobrze.
Z pozostałych informacji warto zwrócić uwagę na doniesienia mogące rzutować na funta. Według spekulacji Financial Times nie ma zbytnio szans na porozumienie handlowe z USA przed listopadowymi wyborami, a The Telegraph donosi o nazbyt dużych różnicach stanowisk z Unią Europejską i tym samym nikłym prawdopodobieństwie wypracowania Brexitowego kompromisu. Dokładając do tego ryzyko nawrotu pandemii COVID-19 w Europie w okresie jesienno-zimowym, perspektywy dla gospodarki Wielkiej Brytanii wyglądają słabo.
OKIEM ANALITYKA - Dwie strony medalu
Środa zdaje się przypominać rynkom, że nie funkcjonujemy w optymistycznej sielance, a do podtrzymania sentymentu potrzebne jest nowe paliwo. Tymczasem przez pewien czas nie dostaniemy nowych informacji o pracach nad szczepionką na COVID-19 i depesze zdominują dane o nowej liczbie zakażeń (na razie rynki nieco uspokaja fakt niższej śmiertelności w USA, niż podczas kwietniowej fali). Cały czas żywy jest też wątek tarć USA-Chiny, a sprawa nakazu zamknięcia chińskiego konsulatu w Houston, jaka pojawiła się dzisiaj rano, może być motorem do nowych przepychanek i dalszego ochłodzenia wzajemnych relacji. Najbliższe miesiące mogą być też okresem ostrej kampanii politycznej przed listopadowymi wyborami, co może zaważyć na kształcie kolejnego pakietu fiskalnego, ale i też nie jest jasne na jakie populistyczne ruchy zdecyduje się Trump, aby poprawić swoje słabnące notowania w sondażach. W ostatnich miesiącach dość łatwo przychodziło mu zrzucanie winy na Chiny.
Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ