Swoje prognozy zaczynają obniżać instytucje finansowe (np. Goldman Sachs). Nie zmienia to jednak faktu, że ekonomiści za winnego tego stanu rzeczy wskazują rekordową inflację i zaniechania FED w ostatnich miesiącach. To sprawia, że oczekiwania, co do marcowej podwyżki o 25 p.b. skoczyły do ponad 90 proc. Zaznaczyło się to w podbiciu rentowności (powrót 10-letnich obligacji do 1,79 proc.) i umocnieniu dolara.
Czy to może być jednorazowy ruch? Zastanówmy się. Kombinacja słabszych danych makro i nieuniknionej podwyżki stóp procentowych może mocniej uderzyć w Wall Street. Ta nie obroni się, jeżeli sama zacznie wątpić (czy wyniki spółek będą lepsze, czy gorsze przy takim środowisku?). Wtedy możemy zobaczyć wyraźniejsze podbicie awersji do ryzyka na świecie, co niektórzy będą też tłumaczyć rozprzestrzeniającym się w USA, ale i też Azji, wariantem Omikron. W takim układzie dolar może być dobrą alternatywą poza tradycyjnymi bezpiecznymi przystaniami.
Dzisiejsze święto w USA nieco utrudnia interpretację pewnych scenariuszy, jakie mogą wydarzyć się w tym tygodniu. Niemniej warto być przygotowanym na nieoczekiwany dla wielu obrót spraw już od jutra.
Sytuacja na rynkach 17 stycznia
W poniedziałek rano na dolarze nie widać wyraźniejszego kierunku, ale podobnie jest z rynkami akcji. W piątek Wall Street wybroniła się przed większą przeceną, ale dzisiaj Amerykanie mają wolne ze względu na Dzień Martina Lutera Kinga. Nastroje w Azji są mieszane, względnie dobre odczyty makro z Chin, w tym decyzja tamtejszego banku centralnego o obniżce jednorocznej stopy pożyczek (MLF), oraz jednotygodniowej reverse-repo o 10 p.b., przysłaniają niepokojące doniesienia związane z Omikronem. Pekin zamyka się na przyjezdnych po wykryciu tego wariantu COVID, a chaos podbija fakt planowanej na luty zimowej olimpiady. O restrykcjach coraz głośniej mówią też Japończycy. W Europie sentyment nie jest taki zły, na plus warto odnotować doniesienia o poluzowaniu obostrzeń w Holandii.
W przestrzeni FX najgorzej radzą sobie korona szwedzka, oraz jen. Niemniej USDJPY odreagowuje wcześniejszy ruch w dół wywołany spekulacjami nt. dyskusji nad scenariuszem podwyżki stóp procentowych przez Bank Japonii (jutrzejsze posiedzenie banku centralnego powinno rozwiać te obawy). Pozostałe waluty notują niewielkie zmiany. Funt minimalnie zyskuje - mimo, że zamieszanie wokół imprezy premiera Johnsona nadal trwa, to szefostwo torysów nie widzi jednak powodów do zmiany lidera partii. Z kolei euro zignorowało słowa Isabel Schnabel z Europejskiego Banku Centralnego, która przestrzegła, że pośpieszna decyzja o podwyżce stóp procentowych mogłaby zaszkodzić ożywieniu gospodarczemu. Rynek bardziej będzie się koncentrował na doniesieniach z posiedzenia ECB w najbliższy czwartek (chociaż "gołębia" narracja może się nadal przebijać).