Przemija etap euforii, teraz czas na refleksję

Sztuczna inteligencja zaczyna budzić strach nie tylko wśród pracowników, których posady są zagrożone rozwojem tej technologii, ale coraz częściej również wśród pracodawców.

Publikacja: 21.01.2024 15:25

Branża call center należy do tych, które najszybciej adaptują narzędzia AI. I to z aprobatą pracowni

Branża call center należy do tych, które najszybciej adaptują narzędzia AI. I to z aprobatą pracowników takich firm. Wedle badań Kore.ai aż 84 proc. agentów z działów obsługi uważa, że korzystanie z bota znacząco ułatwia rozmowy z klientami.

Foto: AdobeStock

Aż 45 proc. menedżerów uważa, iż na skutek rosnącej presji zmian technologicznych ich firmy mogą w najbliższej dekadzie zniknąć z rynku, o ile nie przekształcą się i nie określą na nowo swojego biznesu. W tle oczywiście jest sztuczna inteligencja, która rewolucjonizuje niemal wszystkie sektory gospodarki i aspekty naszego życia.

Najnowsze globalne dane opublikowane w Davos przez PwC potwierdzają: głównym czynnikiem „wstrząsowym” i wymuszającym zmiany w firmach stał się rozwój generatywnej AI (genAI). Menedżerowie widzą w takich systemach duże szanse, ale zaczynają dostrzegać i wyzwania – przeszło trzy czwarte badanych sądzi, że postęp AI w najbliższych latach znacząco zmieni ich dotychczasowy biznes.

Czarny scenariusz

Eksperci przekonują, że dane te świadczą o tym, iż przemija etap „ślepego” zafascynowania tą technologią, a dotychczasową euforię zastępuje refleksja oraz rachunek zysków i strat. Tych pierwszych wciąż jest zdecydowanie więcej niż drugich, a zatem nie należy spodziewać się, że AI trafi na jakieś większe rafy. 46 proc. ankietowanych przez PwC przewiduje, że zastosowanie genAI wpłynie już w br. na wzrost produktywności ich firm. Duża część menedżerów opiera swoje oczekiwania i prognozy dotyczące AI na obserwacji zmian wprowadzanych we własnych przedsiębiorstwach – już niemal jedna trzecia z nich wdrożyła nowe narzędzia tego typu.

Ale rafy oczywiście są. Badani zauważają, że barierą dla rozwoju AI w ich przedsiębiorstwach może być choćby deficyt niezbędnych kompetencji. I wskazują konieczność tzw. reskillingu pracowników (69 proc.). Rodzi się jednak pytanie, na ile zaawansowane algorytmy będą wspierać człowieka w pracy, a na ile zagrożą jego pozycji. Dość czarny scenariusz prezentuje najnowsza analiza Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Wynika z niej, iż rozwój sztucznej inteligencji może zmniejszyć liczbę miejsc pracy nawet o 40 proc. W tym wypadku najbardziej zagrożone są kraje rozwinięte – ostrzegają autorzy raportu MFW.

Ich zdaniem ucierpią głównie pracownicy umysłowi, którzy są bardziej zagrożeni niż fizyczni. Potwierdzają to zresztą ostatnie tygodnie, gdy w licznych firmach technologicznych, głównie za oceanem (chodzi np. o Google’a, Amazona i wiele start-upów z Doliny Krzemowej) doszło do prawie 6 tys. zwolnień. A to dopiero początek. 25 proc. respondentów z raportu PwC sądzi, że wzrost produktywności związanej z zastosowaniem genAI w br. doprowadzi do minimum 5-proc. cięć zatrudnienia.

Kilka możliwych scenariuszy

To jednak tylko jedna strona medalu. Niemal 40 proc. respondentów PwC spodziewa się jednocześnie przeszło 5-proc. wzrostu liczby pracowników. Poszukiwani mają być bowiem m.in. specjaliści od AI. Prawda może leżeć więc gdzieś pośrodku. Tym bardziej że z tą ekspansją nowoczesnych technologii w firmach wcale nie jest tak kolorowo. Badania przeprowadzone na zlecenie Ricoh tym razem nie wśród top menedżerów, ale „zwykłych” pracowników pokazują, iż 42 proc. jest zdania, iż pracodawca pozostaje w tyle, jeśli chodzi o wdrażanie technologii, które przyniosłyby im realne korzyści w pracy. Tylko 64 proc. europejskich pracowników uważa, że ich pracodawcy zapewniają technologie niezbędne do wykonywania obowiązków na satysfakcjonującym poziomie. I tu pojawia się jeszcze inny scenariusz – pracownicy sami mogą odchodzić od firm, które nie są w stanie zagwarantować im odpowiednich narzędzi. Eksperci Ricoh podkreślają, że pracodawcy ryzykują utratę wartościowych pracowników (28 proc. z nich wymieniło warunki pracy i własne doświadczenia jako powód, dla którego szukaliby innej pracy, podczas gdy nieco mniej niż jedna czwarta wskazała jakość oprogramowania i urządzeń jako główny czynnik przyczyniający się do poszukiwania przez nich innego zatrudnienia).

– Patrząc w przyszłość, konieczne jest, aby firmy i instytucje dostosowały swoją ofertę technologiczną do potrzeb pracowników, szczególnie w zakresie automatyzacji procesów, co może pomóc im być bardziej produktywnymi i skupić się na zadaniach, w których mogą wnieść większą wartość dla firmy – komentuje Nicola Downing, prezes Ricoh Europe.

Ekspansja botów

Analitycy PwC zauważają, że większą odpornością pracowników na konkurencję AI wykazują się firmy inżynieryjno-przemysłowe i budowlane. W czołówce branż z zatrudnieniem najbardziej wrażliwym pod tym względem są zaś media i rozrywka, bankowość, ubezpieczenia, logistyka. Do tych, które wydają się najszybciej adaptować narzędzia oparte o AI, należą też firmy contact center. Co ciekawe, odbywa się to za aprobatą pracowników tam zatrudnionych – wedle badań Kore.ai aż 84 proc. agentów z działów obsługi zgadza się ze stwierdzeniem, że korzystanie z narzędzi AI znacząco ułatwia rozmowy z klientami, automatyzując takie czynności, jak podsumowywanie kluczowych informacji z rozmowy czy tworzenie dokładnych notatek. Dodatkowo aż 59 proc. z nich przyznaje, że oczekiwałoby od swojej firmy wdrożenia jeszcze lepszych wirtualnych asystentów, z szerszymi możliwościami automatyzacji. Pracownicy contact center uważają, że korzystanie z wirtualnych asystentów jest dobre zarówno dla klientów, jak i dla nich samych – podaje Kore.ai.

A o ekspansji sztucznej inteligencji w sektorze contact center mogą świadczyć plany firmy Armatis. Te zakładają wdrożenie stworzonego narzędzia AI we wszystkich prowadzonych przez spółkę projektach dla zewnętrznych klientów. Firma chce, by bot był w stanie nasłuchiwać na żywo rozmów prowadzonych przez agentów z klientami, tak aby samodzielnie wychwytywał zadawane pytania i natychmiast podsuwał odpowiedzi. To pozwoliłoby na jeszcze większą redukcję czasu, który teraz jest potrzebny na samodzielne wpisanie do chatu pytania przez pracownika obsługi. – Nasze plany zakładają także wykorzystanie AI do ewaluacji rozmów prowadzonych przez naszych agentów z klientami. W tym momencie zajmuje się tym kilkuosobowy dział, który jednak jest w stanie przesłuchać jedynie frakcję wszystkich rozmów. Dzięki wykorzystaniu AI będziemy mogli wykrywać łatwiej i szybciej rozmowy, w których pojawiło się coś niepokojącego, i dopiero takie nagrania kierować do pracowników do weryfikacji – zaznacza Przemysław Paliszewski, odpowiedzialny za obszar inteligentnej automatyzacji w Armatis Polska.

Technologie
Alphabet wart już ponad 2 bln dolarów
Technologie
Asseco SEE się rozpędza
Technologie
Asseco SEE zapowiada przyspieszenie
Technologie
Shoper z mocnym wynikami. Akcje drożeją
Technologie
11 bit studios zdominowało kalendarz premier
Technologie
Drago odcina kupony od flagowej produkcji