Firma działająca w branży high-tech, specjalizująca się m.in. w dystrybucji drukarek 3D i realizacji projektów R&D, wydaje się być stosunkowo odporna na bezpośrednie skutki wojny w Ukrainie. O wiele gorsze problemy może za to przynieść pogłębiająca się w Chinach kolejna fala pandemii.
– Wojna w Ukrainie dotyka naszą firmę bezpośrednio jedynie w kwestiach logistycznych. Towar dotychczas transportowany kolejowo z Chin teraz płynie statkami. Pod względem kosztów oba sposoby nie różnią się zbytnio między sobą, jednak poważnym problemem w przyszłości może stać się rozwijająca się w Chinach kolejna fala pandemii, a co za tym idzie, zamykanie miast i portów – wyjaśnia „Parkietowi" Andrzej Burgs, prezes Sygnisa. Co więcej, wojna spowodowała napływ do Polski cenionych specjalistów. – Jeśli możemy w ogóle mówić o jakichkolwiek pozytywach wojny, to z pewnością jest nim napływ pracowników. Nie mają oni specjalnych problemów z asymilacją, a trzeba przyznać, że obecnie na rynku trudno o dobrych specjalistów – dodaje prezes.