W poprzednim kwartale, który w branży IT jest sezonowo najsłabszy, krakowska spółka miała 174 mln zł przychodów ze sprzedaży wobec 115 mln zł rok wcześniej. Zarobek operacyjny sięgnął 8,32 mln zł wobec 0,85 mln zł a netto 12,8 mln zł, czyli był przeszło 10-krotnie większy.
Po dziewięciu miesiącach dane wyglądają równie „sympatycznie”. Jeszcze do niedawna pojawiały się głosy, że Comarch będzie miał problemy z zakończeniem roku na plusie netto. Powodem miały być wysokie koszty restrukturyzacji niemieckiej spółki SoftM kupionej przełomie bieżącego i poprzedniego roku.
Tymczasem już po trzech kwartałach zysk netto grupy Comarch wynosi 5,7 mln zł (rok temu było to, ze względu na sprzedaż Interii, 161 mln zł) a przecież należy pamiętać, że w branży nowych technologii okresem żniw jest dopiero IV kwartał. Po dziewięciu miesiącach obroty wynoszą już blisko 500 mln zł (390 mln zł w analogicznym okresie 2008 r.) a strata operacyjna ponad 10,2 mln zł.
Rok temu zarobek w tej pozycji wynosił prawie 11 mln zł. Blisko połowa sprzedaży grupy Comarchu trafiła do klientów spoza Polski. Najwięcej, bo aż 163 mln zł (dane za trzy kwartały) zrealizowane zostało w Niemczech, Austrii i Szwajcarii. Pozostałe kraje europejskie zapewniły blisko 66 mln zł obrotów (40,8 mln zł rok wcześniej). Polska – 257 mln zł wobec 330 mln zł.
Znacznie lepsze od oczekiwanych wyniki skonsolidowane krakowskiego producenta software’u to m.in. efekt prowadzonej w SoftM restrukturyzacji. W III kwartale uproszczono strukturę organizacyjna tej firmy. Zatrudnienie zmniejszono o kolejne 25 osób. Realizując wspólną strategię marketingową zmienione zostały nazwy niektórych spółek zależnych SoftM oraz produktów SoftM na nazwy związane z marką Comarch.