Tłumaczy, że aby być konkurencyjnym, Kompap musiałby w nowy sprzęt zainwestować kilkadziesiąt milionów złotych, a poniesione koszty nie byłyby gwarantem profitów, dlatego bezpieczniej będzie produkcję zlecać na zewnątrz.

– Firma będzie mieć nieco mniejszą marżę na sprzedaży, ale będzie bardziej elastyczna – tłumaczy. Po trzech kwartałach tego roku Kompap ma 14,3 mln zł sprzedaży i 55 tys. zł zysku netto. Rentowność spadła do 0,4 proc., podczas gdy rok temu wyniosła 17 proc.

– Zwiększając sprzedaż (wzrosła o około 10 proc. – przyp. red.), ponosiliśmy dodatkowe koszty. Oczekuję, że już w przyszłym roku zysk netto będzie stanowił 5–10 proc. przychodów – mówi Lipka. Szacuje, że w tym roku zysk Kompapu może oscylować wokół 1 mln zł. – Rynek powoli staje się bardziej przewidywalny, dlatego w 2010 r. będziemy chcieli opublikować prognozy – mówi Lipka.