– Tytuł zbiera pozytywne opinie od graczy. Nieco słabiej wypada wśród krytyków zawodowo recenzujących gry – stwierdza. Nie zdradza, zasłaniając się brakiem danych, dotychczasowych wyników sprzedaży. Deklaruje, że premierowy nakład sięgnął kilkuset tysięcy sztuk.

„Deadfall Adventures" (gra łączy w sobie elementy strzelanki i gier przygodowych) to najważniejsza produkcja w historii notowanej na NewConnect spółki. Jej stworzenie pochłonęło blisko 3 mln zł. Kwota nie uwzględnia jednak m.in. wydatków na promocję i marketing. Tytuł zadebiutował w wersji na komputery PC i konsolę Xbox 360.

The Farm 51 pracuje nad wersją „Deadfall Adventures" na konsolę PS3. Ma zadebiutować w I kwartale 2014 r. – Zajmujemy się tą sprawą od kilku miesięcy. Nie zdecydowaliśmy się na jej wydanie równocześnie z wersjami z PC i Xbox 360 z braku środków – przyznaje Siejka. Kierowana przez niego firma rok temu wyemitowała papiery dłużne za nieco ponad 1 mln zł (chciała zebrać 5 mln zł), żeby sfinansować produkcję. Obligacje mają być wykupione za rok. – Pieniądze, które będą spływały ze sprzedaży „Deadfall Adventures", przeznaczymy na dokończenie wersji na PS 3 – mówi prezes. Szacuje, że adaptacja pochłonie co namniej 1 mln zł.

Zastrzyk gotówki pozwoli też na przyspieszenie prac nad kolejnym dużym tytułem, którego premiera planowana jest na 2015 r. – „Get Even" (strzelanka – red.) będzie droższy niż „Deadfall Adventures". To, czy budżet będzie dwa czy trzy razy większy, zdecydują posiadane środki, a to zależy od sukcesu „Deadfall Adventures" – tłumaczy Siejka.

Przedstawiciel The Farm 51 nie chce wypowiadać się na temat tegorocznych wyników. Po dziewięciu miesiącach technologiczna spółka miała 2,93 mln zł przychodów (1,63 mln zł rok temu) i 44 tys. zł zysku netto (minus 194 tys.). – W IV kwartale uwzględnimy pierwsze przychody ze sprzedaży „Deadfall Adventures". Równocześnie rozpoznamy też część kosztów związanych z tą produkcją – zaznacza.