Comarch zaczyna szukać oszczędności

Krakowska grupa zapowiada, że drugie?półrocze będzie istotnie lepsze niż pierwsze. Jej przedstawiciele twierdzą, że powinna zakończyć rok na plusie

Aktualizacja: 23.02.2017 14:19 Publikacja: 03.09.2011 01:29

Comarch zaczyna szukać oszczędności

Foto: GG Parkiet

Comarch, co przyznają przedstawiciele spółki, będzie musiał włożyć dużo wysiłku, żeby zakończyć bieżący rok na plusie. Po sześciu miesiącach krakowska grupa ma 20 mln zł straty netto (przypisanej akcjonariuszom większościowym) i 299 mln zł przychodów. Rok wcześniej obroty miały wartość 320?mln zł, a czysty zysk przekraczał 5 mln zł.

– Nie jesteśmy zadowoleni z wyników za I półrocze – mówi Konrad Tarański, wiceprezes firmy odpowiedzialny za finanse. Tłumaczy je wyższymi kosztami wytworzenia produktów i usług, wydatkami marketingowymi w Niemczech i rosnącym budżetem na wynagrodzenia.

Koszty będą spadać

Według Tarańskiego większe nakłady na produkcję zaowocują wyższymi przychodami w  II półroczu. – Ponosiliśmy wydatki związane z realizacją dużych umów, w tym zagranicznych, które podpisywaliśmy wcześniej. Teraz zaczniemy wystawiać faktury – wyjaśnia.

Zapowiada, że Comarch skończył już kampanię marketingową, która miała służyć promowaniu marki za  granicą, głównie w Niemczech. Szacuje, że w I półroczu wydatki na ten cel sięgnęły 6 mln zł, z czego 4 mln zł pochłonęło sponsorowanie drużyny piłkarskiej TSV 1860. – W I półroczu lekko zwiększaliśmy zatrudnienie i podnosiliśmy pensje. W drugiej połowie roku, m.in. dzięki pogorszeniu koniunktury, presja na płace znacząco zmalała – deklaruje.

Zdradza, że z powodu niepewnej sytuacji makroekonomicznej Comarch zrezygnował z budowy centrum przetwarzania danych (data center) we francuskim Lille. Budżet inwestycji szacowany był na 5–7 mln euro. – Na razie wydaliśmy nieco ponad 1 mln euro na zakup działki z niewielkim biurowcem, który mieści nasz oddział – mówi Tarański. Deklaruje, że w 2012 r. Comarch być może wznowi inwestycję.

Rynek jest słaby

Portfel zamówień grupy na 2011 r., na 31 sierpnia, ma wartość 561,1 mln zł, czyli jest o 4,3 proc. większy niż rok wcześniej. Wiceprezes przyznaje, że pozyskiwanie zleceń idzie jednak coraz ciężej. – Od czerwca wyraźnie obserwujemy, że klienci ostrożniej rozmawiają o nowych projektach. Sierpień?był wyjątkowo słaby – opowiada.

Mimo to zapewnia, że bieżąca połowa roku będzie dla Comarchu, choćby ze względu na efekt sezonowości charakterystyczny dla branży IT, znacznie lepsza. Przyznaje jednak, że wcześniejsze deklaracje Janusza Filipiaka, prezesa spółki, iż tegoroczne przychody firmy mogą być o 20 proc. większe niż w 2010 r. są nierealne. Pytany o możliwy zysk netto odpowiada, że zarobek za II półrocze powinien pokryć stratę za pierwsze sześć miesięcy.

[email protected]

Technologie
Pogrom w grach. 11 bit studios ciągnie branżę w dół
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Technologie
11 bit i PCF. Czy w grach dzieje się coś złego?
Technologie
Premier: TVN i Polsat na listę spółek pod ochroną
Technologie
Hiobowe wieści z 11 bit studios. Wiemy o którą grę chodzi
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Technologie
PCF Group nie pozyskało finansowania. Co zrobi?
Technologie
Decyzja sądu uderza w notowania Cyfrowego Polsatu i Zygmunta Solorza