Wrocławska spółka, produkująca oprogramowanie na zamówienia dla zagranicznych klientów (prawie cała sprzedaż trafia na eksport) rośnie w imponującym stylu. W III kwartale miała 4,41 mln zł przychodów ze sprzedaży czyli 83 proc. więcej niż rok wcześniej. Narastająco obroty wynoszą już 11,83 mln zł co oznacza wzrost o 74 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2010 r. Rentowność netto spółki po sześciu miesiącach wynosiła ponad 22 proc. (zysk sięgał 1,68 mln zł). – W III kwartale wskaźniki rentowności nie odbiegały od wypracowanych w I półroczu – mówi Wojciech Gurgul, prezes PGS Software.

Deklaruje, że również bieżący kwartał powinien być dla firmy udany. – Nie widzimy jakichkolwiek oznak spowolnienia. Rozszerzamy współpracę z dotychczasowymi klientami. Pozyskujemy nowych z rynków, na których byliśmy do tej pory mniej obecni, np. z Wielkiej Brytanii – oświadcza. Przyznaje jednak, że przy wcześniejszym kryzysie jego oznaki pojawiły się w PGS Software z pewnym, liczonym w paru kwartałach, poślizgiem.

Według prezesa dynamika wzrostu sprzedaży w IV kwartale powinna być zbliżona do wypracowanej w trzech poprzednich kwartałach. To oznacza, że w tym okresie obroty spółki powinny ze sporą nadwyżką przekroczyć 4 mln zł (rok temu sięgnęły 2,86 mln zł). Pytany o rentowność odpowiada, że nie powinna odbiegać od tej z pierwszej połowy roku. Pozwala to oczekiwać, że zysk netto PGS Software w całym roku może sięgnąć ponad 3,5 mln zł. W 2010 r. wyniósł 1,26 mln zł.

Gros zeszłorocznego zarobku (1,07 mln zł) trafił do udziałowców w postaci dywidendy. Wyniosła 0,04 zł na akcję. Na NewConnect papiery PGS Software kosztowały w środę 0,77 zł. – Chcemy być spółką dywidendową – deklaruje Gurgul. – Będziemy na koniec roku mieli sporo wolnej gotówki, którą, jeśli nie pojawią się inne pomysły, będziemy mogli przekazać na dywidendę – wskazuje. Zastrzega, że decyzja o jej wypłacie zależała też będzie od ogólnej koniunktury gospodarczej. – W kryzysie lepiej mieć nadwyżki finansowe – oświadcza. Na przeszkodzie wypłaty dywidendy mogą też stanąć planowane przejęcia. PGS Software szuka w Polsce mniejszych firm z ciekawymi produktami, które mogłyby wzmocnić jego ofertę. – W tym roku szanse, że domkniemy jakąś transakcję są już znikome – podsumowuje prezes.