Biznesmen regularnie, od kilku kwartałów, skupuje z parkietu papiery funduszu. Po ostatnich transakcjach posiada już 31,42 mln walorów stanowiących 16,25 proc. kapitału. – Będę dalej zwiększał zaangażowanie przy każdej nadarzającej się okazji. Muszę jednak liczyć się z tym, że wkrótce rozpoczyna się okres zamknięty poprzedzający publikację raportu za III kwartał, co ograniczy moją aktywność w tym obszarze. To powoduje, że do końca roku może nie udać mi się zebrać 30-proc. pakietu – oświadcza.
Podkreśla, że nabywa akcje Calatravy Capital na sesjach giełdowych. – Nie interesuje mnie kupowanie papierów w pakietówkach lub poza rynkiem – oświadcza. Zwraca również uwagę, że Calatrava Capital nie jest jego jedyną inwestycją na giełdzie (jest też m.in. zaangażowany w Mostostal Export). – Nie chcę angażować wszystkich wolnych środków w jeden projekt, bo wtedy mogą mi umknąć jakieś okazje rynkowe – oznajmia.
Twierdzi, że jego obecność w Calatravie Capital ma charakter długoterminowy. – Firma bardzo szybko się rozwija. Generuje coraz większe zyski. Wierzę, że akcje Calatravy będą w przyszłości droższe – wskazuje. W środę kosztowały 0,43 zł. W?porównaniu z wtorkiem kurs wzrósł o 4,9 proc.
Narkiewicz deklaruje, że po bardzo dobrym I półroczu (zysk netto grupy sięgnął 25 mln zł wobec 13 mln zł straty rok wcześniej) również II półrocze powinno być udane dla funduszu. – Dobrze rozwija się sprzedaż gadżetów (choinek zapachowych – red.) z logo Euro 2012, co zapewnia nam solidny zastrzyk gotówki i przyzwoite zyski. Na wyniki III kwartału pozytywny wpływ będą też miały spółki portfelowe – zapowiada.