Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto zakończył postępowanie upadłościowe Komputronika prowadzone na wniosek Małgorzaty Jaworskiej. Wnioskodawczyni domagała się upadłości likwidacyjnej giełdowej spółki. Decyzja sądu jest prawomocna.
Jaworska złożyła wniosek o upadłość likwidacyjną Komputronika 13 października 2011 r. W uzasadnieniu powoływała się na fakt, że dysponuje wierzytelnością wobec giełdowej informatycznej spółki o wartości 254 tys. zł, którą kupiła od C&C Energy (giełdowe spółki są od kilku kwartałów w sporze). Poznańska temida uznała jednak, że Jaworska nie posiadała legitymacji czynnej do domagania się upadłości Komputronika, bo wspomniana wierzytelność została rozliczona (czyli przestała istnieć) poprzez potrącenie wzajemnych wierzytelności pomiędzy Komputronikiem i C&C Energy.
Dlatego poznański sąd uznał, że Jaworska działała w złej wierze i zobowiązał ją do złożenia stosownych oświadczeń oraz zamieszczenia sprostowań w mediach. Została ponadto obciążona kosztami postępowania.
To już drugi werdykt sądu oddalający wniosek o upadłość likwidacyjną Komputronika. Pod koniec grudnia ub.r. poznański Sąd Rejonowy zajmował się podobnym tematem z wniosku Wielkosława Staniszewskiego, prezesa C&C Energy (postępowanie ostatecznie zakończyło się w kwietniu br. bo Staniszewski skorzystał z prawa do złożenia odwołania). Mechanizm działania był bardzo podobny co w przypadku Jaworskiej. Staniszewski domagał się od Komputronika uregulowania 1,58 mln zł zobowiązań, które firma była wcześniej winna C&C Energy (Staniszewski odkupił wierzytelność od C&C Energy). Kwota również została jednak wcześniej rozliczona na podstawie umowy potrącenia pomiędzy giełdowymi firmami.
Wnioski o upadłość, które jesienią 2011 r. złożyli Staniszewski i Jaworska miały negatywny wpływ na działalność Komputronika w tym okresie. Instytucje finansowe, współpracujące z dystrybutorem, zmniejszyły spółce limity kredytowe co zmusiło ją do ograniczenia zakupów towarów i w konsekwencji miało wpływ na poziom obrotów.