Asbis, zgodnie z zapowiedziami zarządu sprzed kilku tygodni, chce w bieżącym roku istotnie poprawić wyniki finansowe. Opublikowana w czwartek prognoza zakłada, że sprzedaż sięgnie 1,85-1,95 mld USD czyli będzie o 6,3-12,1 proc. większa niż rok wcześniej gdy wyniosła 1,74 mld USD. Zysk netto powiększy się do 11-12,5 mln USD co oznaczało będzie zmianę o 21,5-38,1 proc. (9,05 mln USD). Dynamiki w obu pozycjach będą jednak mniejsze niż rok temu. Pomiędzy 2012 i 2011 r. obroty Asbisu wzrosły o 17,7 proc. a zysk netto aż o 59,8 proc.

Zarząd technologicznej spółki zastrzega, że plan został skonstruowany przy założeniu, że główne rynki na których działa (kraje b. ZSRR, Europa Środkowo-Wschodnia oraz Bliski Wschód) będą rosły w co najmniej 5-proc. tempie. Rynki rosyjski i ukraiński, które są najważniejsze dla Asbisu, mają się powiększyć o minimum 7 proc. Prognoza wyklucza też większe wahania na rynkach walutowych. Zakłada za to rosnący udział marek własnych (Canyon, Prestigio) w całości sprzedaży. Zyski na ich dystrybucji są wyższa niż na wyrobach innych producentów.

Publikacja prognozy przez Asbis zbiegła się z głębokimi spadkami na giełdach. Akcje firmy również nie oparły się wyprzedaży. W czwartek taniały nawet 7,1 proc. do 3,91 zł. O godz. 16 kosztowały 4 zł czyli 5 proc. mniej niż w środę. Nie zmienia to jednak faktu, że od początku roku akcje cypryjskiej spółki są jedną z lepszych inwestycji na GPW. Podrożały w tym okresie (nawet uwzględniając czwartkową przecenę) o prawie 39 proc.

Na niechęć inwestorów mogły też wpływać niejasności co do rozwoju sytuacji na Cyprze. Asbis już kilka dni temu opublikował jednak komunikat, że ewentualne opodatkowanie lokat w cypryjskich bankach, nie będzie miał wpływu na wyniki spółki bo nie posiada ona depozytów w żadnym z cypryjskich banków.