11 listopada zaczniemy komercyjnie oferować usługi mobilnego Internetu LTE – zapowiedział wczoraj Joergen Bang-Jensen, prezes P4, operatora sieci Play.
To oznacza, że prawdziwa odsłona batalii operatorów posiadających w portfelu technologię LTE dopiero się zacznie. Do tej pory dysponowały nią w Polsce tylko firmy Zygmunta Solorza-Żaka: Cyfrowy Polsat i Polkomtel, operator sieci Plus, korzystające z hurtowego zaplecza w postaci usług giełdowego Midasa.
Z czasem miliarder będzie powoli tracił pozycję wynikającą z tego pierwszeństwa. Do wdrożenia usług LTE szykuje się bowiem nie tylko Play, ale również T-Mobile i Orange. W przypadku tych dwóch ostatnich firm, data wprowadzenia usługi pozwalającej osiągać (w warunkach laboratoryjnych) ultraszybką prędkość mobilnego Internetu do 150 Mb/s, na razie nie jest znana.
Zapowiadając uruchomienie usług mobilnego Internetu LTE operator sieci Play przedstawił jednocześnie nową ofertę na nielimitowane usługi. Wprowadzając je w 2012 r. wywołał cenową wojnę. W tym roku ma ona swoją odsłonę w postaci wejścia na rynek nowej marki grupy TP – Nju Mobile.
Według Grzegorza Bernatka, analityka z firmy doradczej Audytel, to, co wczoraj pokazało Play, stanowiło odpowiedź na telekomu na ofertę Nju. Nowe plany taryfowe Playa (tzw. Formuła 4.0 New) są też tańsze o kilkadziesiąt procent od pierwotnej oferty Playa w tym zakresie. – Najwidoczniej czuje oddech marki Nju mobile na plecach i jedynie zejście do poziomu konkurencji może zatrzymać drenaż bazy abonenckiej – uważa Bernatek.