Finansowy wehikuł, należący do ośmiu osób fizycznych, w tym prezesa Quantum Software Tomasza Hatali (kontrolę nad Quantum Assets mają jednak trzy osoby niepracujące w giełdowej firmie), zażądał zwołania NWZA. Odbędzie się 9 października.
W projektach uchwał można przeczytać, że zakumulowany zysk netto Quantum Software w latach 1997–2011 (w 2012 r. firma miała 0,1 mln zł straty netto) wyniósł prawie 5,25 mln zł. Zdecydowana większość tej kwoty zasiliła jednak kapitał zapasowy i leży niewykorzystana na kontach. Na samych tylko lokatach bankowych krakowska spółka ma zdeponowane 3,7 mln zł. Dlatego Quantum Assets chce, żeby Quantum Software wypłaciło nieco ponad 1 mln zł dywidendy, czyli po 0,68 zł na akcję. Dniem ustalenia prawa do dywidendy będzie 14 listopada, a wypłaty 29 listopada.
Komunikat Quantum Software o zwołaniu NWZA, opublikowany w trakcie piątkowej sesji, przełożył się na gwałtowny skok notowań spółki. Podrożały o 15,5 proc. do 4,85 zł. Przed informacją nie było chętnych do handlu papierami firmy, których płynność jest śladowa. Wzrost zainteresowania papierami Quantum Software nie powinien dziwić, bo nawet uwzględniając piątkową zwyżkę kursu, stopa dywidendy może sięgnąć 14 proc.
Prezes Hatala deklaruje, że wypływ gotówki ze spółki nie będzie miał przełożenia na jej biznes. – Mamy spore rezerwy finansowe. Wypływ 1 mln zł nie przeszkodzi nam w żaden sposób w działalności operacyjnej – oznajmia.
Przyznaje, że bieżący rok dla spółki nie zapowiada się najlepiej. – Popyt na nasze systemy, który mocno spadł w II półroczu ub.r., odbudowuje się bardzo powoli. Będzie nam bardzo trudno odrobić stratę z pierwszych sześciu miesięcy tego roku – mówi Hatala. Po I półroczu, na poziomie grupy, strata netto sięgała prawie 1,6 mln zł. Negatywnie na wyniki Quantum Software wpływały też koszty ekspansji w Ameryce Południowej. – Sprzedaż rozwija się wolniej, niż oczekiwaliśmy. Pod koniec roku zdecydujemy, czy będziemy dalej obecni na tym kontynencie – oznajmia prezes.