Wtorkowa sesja dla Asseco Poland jest nadzwyczaj udana. Już na starcie papiery informatycznej spółki zyskiwały 0,4 proc., do 53 zł. Kurs szybko jednak zbliżył się do 54 zł. Na tym poziomie znajdował się opór, który na przełomie listopada i grudnia powstrzymał dalszą aprecjację notowań kierowanej przez Adama Górala firmy.

Pierwsze podejście pod przebicie oporu okazało się nieskuteczne. Kurs Asseco Poland zawrócił do 52,5 zł ale po południu kupujący podjęli jeszcze jedną próbę ataku. Tym razem okazała się skuteczna. Kurs dotarł do poziomu 54,35 zł czyli znalazł się najwyżej od końca lutego 2012 r. Warto zwrócić uwagę, że ustanowiony wówczas szczyt znajdował się na poziomie niewiele wyższym, 54,55 zł. Jego przełamanie, co patrząc po determinacji kupujących jest bardzo możliwe, wyprowadzi notowania Asseco Poland na najwyższy poziom od stycznia 2011 r.

Informatyczna spółka nie informowała w ostatnich dniach o żadnym cenotwórczym wydarzeniu. Zwyżki kursu można zatem tłumaczyć porządkowaniem portfeli przez inwestorów finansowych, którzy coraz chętniej stawiają na płynne firmy płacące solidne dywidendy . Asseco Poland jest tego dobrym przykładem. Spółka od lat hojnie dzieli się z akcjonariuszami zyskami. Dywidenda z roku na rok jest coraz wyższa. Za 2013 r. wyniosła po 2,75 zł na akcję. Analitycy oczekują, że z zarobku za 2014 r. nie będzie niższa. Asseco Poland nie studzi ich oczekiwań. Wypłata po 2,75 zł dywidendy na akcję oznaczała będzie, że jej stopa sięgnie 5,1 proc.