Pierwszy film reklamowy „Frostpunka" został zaprezentowany 30 sierpnia. W ciągu jednej doby obejrzało go ponad 100 tys. fanów. – To bardzo dobry wynik. Utwierdza nas w przekonaniu, że potencjał komercyjny „Frostpunka" jest większy niż „This War of Mine" – mówi Grzegorz Miechowski, prezes 11 bit studios.

Skonsolidowany zysk netto giełdowej spółki w II kwartale w ujęciu rocznym spadł o 60 proc., do 1,5 mln zł, zysk operacyjny spadł o 62 proc., do 1,8 mln zł. Przychody stopniały natomiast o 19 proc., do 5,1 mln zł. W okresie styczeń–czerwiec grupa miała 6,1 mln zł zysku netto, 7,3 mln zł zysku operacyjnego i 12,3 mln zł przychodów ze sprzedaży. Na koniec czerwca grupa miała na kontach prawie 24,6 mln zł środków pieniężnych.

– Wyniki za I półrocze potwierdzają bardzo dobrą sytuację finansową grupy – mówi prezes. Dodaje, że to efekt utrzymujących się na solidnym poziomie przychodów z gry „This War of Mine", mimo że od jej premiery w wersji na komputery PC minęło już ponad 20 miesięcy. – W styczniu wypuściliśmy na rynek konsolową wersję tej gry, a w lutym chińskojęzyczną jej wersję. Od czerwca fani mogą kupować duży, płatny dodatek do „This War of Mine" – wylicza dokonania spółki w I półroczu Miechowski. Ujawnia, że spółka będzie podejmowała kolejne działania mające na celu podtrzymanie sprzedaży gry.

Prezes zadowolony jest również z tempa rozwoju pionu wydawniczego 11 bit publishing. – Przygotowujemy się do wydania dwóch gier stworzonych przez zewnętrzne studia, czyli „Beat Cop" i „Tower 57". Prezentujemy oba tytuły na najważniejszych imprezach branżowych. Ich odbiór jest bardzo pozytywny, co powinno mieć przełożenie na niezłą sprzedaż – mówi prezes 11 bit studios. Zarząd podkreśla, że coraz lepiej, dzięki przeprowadzonym zmianom kadrowym oraz technologicznym, radzi też sobie spółka zależna Games Republic, która zwiększa sprzedaż i jest na dobrej drodze do osiągnięcia progu rentowności.

Inwestorom niezbyt spodobały się wyniki producenta gier. Notowania przez cały dzień świeciły na czerwono.