Notowania 11 bit studios świecą w piątek na zielono. Po południu kurs rośnie o prawie 2 proc. do ponad 190 zł. Spółka pochwaliła się dobrymi wynikami za 2016 r. Same rezultaty za IV kwartał mocno przebiły rynkowy konsensus.
Z kolei w całym 2016 r. firma wypracowała ponad 27 mln zł skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży, ponad 14 mln zł zysku operacyjnego i 12,9 mln zł zysku netto. Były odpowiednio o: 16,6 proc., 2,7 proc. i 11,8 proc. lepsze niż w 2015 r., mimo iż zysk za 2016 r. został obciążony niegotówkowym odpisem związanym z zawieszeniem działalności platformy Games Republic . Grupie urosły też zasoby gotówki, których stan przekracza 30 mln zł. Firma nadal odcina kupony od gry „This War of Mine". W wersji na komputery PC zadebiutowała ona w listopadzie 2014 r., a od tego czasu skumulowane przychody z jej sprzedaży przekroczyły 60 mln zł, podczas gdy budżet produkcyjny „TWoM" wynosił ok. 2 mln zł.
Kluczowym wydarzeniem w tym roku będzie debiut dużej gry „Frostpunk". - Trafi ona do sprzedaży w II półroczu 2017 r. – zapowiedzieli podczas dzisiejszej konferencji prasowej przedstawiciele spółki. Zasygnalizowali również, że trwają prace nad kolejnym tytułem, który trafi na rynek po „Frostpunku". Na razie nazwano go roboczo „8", ponieważ jest to ósma gra w historii spółki. – Będzie ona co najmniej wielkości „Frostpunka, zapowiada się świetnie – ocenili na konferencji przedstawiciele firmy.
11 bit studios duże nadzieje wiąże też z pionem wydawniczym, który zajmuje się wydawaniem tytułów tworzonych przez zewnętrzne studia. Pierwszą tegoroczną premierą był „Beat Cop" (trafił do sprzedaży 30 marca). Teraz firma przygotowuje się do premiery „Tower 57" oraz „Moonlightera"