W części kraju trwa usuwanie skutków nawałnic z minionego weekendu. Sprawdziliśmy, na ile ucierpiała infrastruktura firm telekomunikacyjnych.
Marcin Gruszka, rzecznik Play Communications, odpowiedział krótko: – Upadł jeden maszt w Chojnicach. Cztery straciły zasilanie, ale działają bez przerw na akumulatorach.
Polkomtel, operator sieci Plus (grupa Cyfrowy Polsat), nie odnotował upadku masztu. – Dziś nie ma też informacji o poważniejszych szkodach materialnych, prócz drzewa, które oparło się o jedną naszą wieżę. Nie wydaje się, by została ona uszkodzona, ale będzie to można ocenić dopiero po usunięciu drzewa. W kilku lokalizacjach były też drobniejsze szkody, które wymagały wymiany sprzętu czy poprawy instalacji – odpowiada Arkadiusz Majewski z biura prasowego Plusa. Informuje, że sieć nie działa jeszcze tylko w pojedynczych miejscach.
– To też się poprawia, bo prace naprawcze cały czas trwają – mówi Majewski. Według niego w najgorszym momencie sieć utraciła około 10 proc. zasobów w rejonie bezpośrednio dotkniętym nawałnicami (głównie Bory Tucholskie i Kaszuby), a na pozostałym terenie województw pomorskiego i kujawsko-pomorskiego działała poprawnie. – Przyczyną problemów był przede wszystkim brak dostaw energii elektrycznej, mimo stosowania różnych form zabezpieczenia na taką okoliczność – wyjaśnia.
Z powodu braku prądu i uszkodzenia łączy (często na słupach energetycznych) w środę z ostatnimi problemami borykała się Netia. Jak mówi Karol Wieczorek, rzecznik telekomu, w najtrudniejszym momencie nie działało 40 punktów sieci telekomu.