Na otwarciu środowej sesji akcje Bloober Teamu drożały nawet o 4 proc., ale potem do głosu doszli sprzedający i po południu przecena sięgała 5 proc. Wysoka wartość obrotu pozwala przypuszczać, że część inwestorów po trwających od 2015 r. zwyżkach (przerwanych niedawną, kilkutygodniową korektą) zdecydowała się na realizację zysków, a pretekstem do tego stała się premiera horroru „Observer".
Jaka będzie sprzedaż
Analiza ocen i recenzji potwierdza, że gra Blooberowi się udała.
– Już w pierwszych godzinach po premierze „Observer" trafił na trzecie miejsce global top sellers na platformie Steam – informuje prezes Piotr Babieno. Dodaje, że największe magazyny branżowe przyznały grze 9/10 punktów, co plasuje ją wśród najlepiej ocenianych niezależnych tytułów, jakie trafiły na rynek w 2017 r. – Pierwsze statystyki są znacznie lepsze niż przy „Layers of Fear" (wcześniejsza gra Bloobera – red.), a warto zaznaczyć, że cena „Observera" jest wyższa – podkreśla prezes. Spółka zasygnalizowała też, że w pierwszej dobie po rozpoczęciu sprzedaży „Observera" spłynęło do niej wiele zapytań o potencjalną współpracę przy kolejnych tytułach od czołowych graczy z branży. – To pokazuje, jakie perspektywy ma Bloober Team. Spokojnie i konsekwentnie zamierzamy realizować plan zostania światowym liderem horroru – deklaruje prezes.
Zdaniem analityków sprzedaż „Observera" może być znacznie wyższa niż „Layers of Fear". Na wynik Bloober Teamu za II kwartał składała się wyłącznie sprzedaż tej ostatniej gry. Spółka podkreśla, że część przychodów zrealizowanych w II kwartale znajdzie się dopiero w raporcie za III kwartał, co wynika ze specyfiki rozliczeń. W I półroczu obroty grupy wzrosły do ponad 8,5 mln zł z niespełna 7,2 mln zł, ale zysk netto spadł do prawie 1 mln zł z 3,5 mln zł.