Biura szacowały, że kontrolowany przez Zygmunta Solorza gigant wykaże w tym okresie 2,57 mld zł przychodów, 0,93 mld zł EBITDA oraz 0,26 mld zł zysku netto. Tym samym przychody i EBITDA okazały się nieco wyższe od średniej prognoz maklerów, a wynik netto słabszy o prawie 10 proc.
Na tę różnicę zwracała uwagę inwestorom agencja Bloomberg i początkowo na środowej sesji akcje Cyfrowego Polsatu taniały. W ciągu dnia zaświeciły się jednak na zielono.
Wyniki grupy po raz drugi przygotowane zostały według obowiązującego od tego roku standardu IFRS 15, a po raz pierwszy uwzględniały część kwartalnych rezultatów Grupy Netia, przejętej przez nią we współpracy z Zygmuntem Solorzem.
Według zarządu spółki przychody w II kwartale są wyższe o 7,5 proc., a EBITDA o 3,5 proc. niż w analogicznym okresie 2017 r., gdyby wówczas grupa raportowała według tegorocznych standardów.
Takich zwyżek nie odnotował żaden z konkurentów Cyfrowego Polsatu, ale też żaden nie był tak aktywny na polu fuzji i przejęć jak grupa miliardera i żaden nie jest nadawcą telewizyjnym.