Warszawska giełda nie cieszy się w ostatnim czasie zainteresowaniem emitentów. Debiut BoomBit będzie pierwszym w tym roku, nie licząc przenosin z NewConnect. Skąd pomysł, żeby wejść na giełdę w czasie, który inne firmy najwyraźniej uważają za niesprzyjający?
Przygotowywaliśmy się do debiutu od dawna. W zeszłym roku dokonaliśmy strukturyzacji grupy. Mamy dziesięć gier gotowych do wydania. Moment na wejście na GPW wydaje się więc dobry.
Jakie są państwa oczekiwania w związku z IPO? Chodzi tylko o pozyskanie kapitału czy emisji przeświecają też inne cele, np. wizerunkowe?
Nie będę ukrywał, że głównym celem jest pozyskanie kapitału. Ale chcemy też, żeby firma BoomBit zaistniała w świadomości Polaków. Obecnie jesteśmy bardziej znani za granicą, co częściowo wiąże się z tym, że w ub.r. zmieniliśmy nazwę z Aidem Media.