Nastroje inwestorów na rynku ropy naftowej są dobre – od wczoraj cena tego surowca rośnie na fali większego globalnego apetytu na ryzyko przed dzisiejszymi danymi dotyczącymi inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych. Inwestorzy oczekują bowiem, że spowalniająca inflacja skłoni Fed do łagodniejszego podejścia do polityki monetarnej w USA, co z kolei miałoby pozytywny wpływ na wzrost gospodarczy, a w tym także na popyt na ropę naftową.
O ile globalne rynki finansowe żyją dzisiejszym odczytem amerykańskiej inflacji, to na rynku ropy pojawił się także szereg innych ciekawych danych. Wczoraj Amerykański Instytut Paliw podał, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy naftowej w USA jednak wzrosły o 0,38 mln baryłek, podczas gdy oczekiwano ich zniżki o około 1,3 mln baryłek. Dzisiaj swoje dane na ten temat zaprezentuje Departament Energii USA.
A już wczoraj departament (a dokładniej, jego statystyczna odnoga, Energy Information Administration, EIA) zaprezentował inny raport z mnóstwem danych na temat rynku ropy. Na pierwszy plan wybijały się oczekiwania związane ze wzrostem globalnej produkcji – o ile w ostatnich latach motorem tego wzrostu były kraje kartelu OPEC, to w 2023 roku mają to być kraje spoza kartelu, w tym USA, Brazylia oraz Gujana.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Szczególnie mocno ma wzrastać wydobycie ropy w Stanach Zjednoczonych: według prognoz EIA, w 2023 r. wzrośnie ono o 5,5% do poziomu średnio 12,54 mln baryłek dziennie, natomiast w 2024 r. będzie zwyżkować o kolejne 1,7% do 12,75 mln baryłek dziennie. Rosnąć ma również produkcja benzyny w Stanach Zjednoczonych. Co prawda w ostatnich miesiącach zapasy benzyny spadały, głównie ze względu na prace konserwacyjne w amerykańskich rafineriach, jednak w kolejnych miesiącach mają one rosnąć, a sama produkcja benzyny ma wzrastać w tempie szybszym niż wzrost konsumpcji.