W bieżącym tygodniu nastroje inwestorów na rynkach metali szlachetnych były mieszane. Tydzień rozpoczął się od wyraźnego wzrostowego akcentu, który jednak został przygaszony, tylko po to, aby podczas piątkowej sesji popyt znów wziął górę. W konsekwencji notowania złota i srebra zakończyły tydzień na plusie, drugi z rzędu.
Największym wsparciem dla notowań szlachetnych kruszców była słabość amerykańskiego dolara. Zwłaszcza w drugiej połowie tygodnia pojawiło się rozczarowanie dolarem po tym, jak Fed pokazał mniej jastrzębie od oczekiwań podejście w opublikowanym w środę protokole z posiedzenia FOMC. Co prawda Fed ocenił, że w czerwcu i lipcu raczej pojawią się podwyżki stóp rzędu 50 pb. każda, jednak zasugerował, że na tym może się skończyć – przynajmniej na jakiś czas. A to oznacza, że dolar nie będzie miał już takiej przewagi jak wcześniej nad innymi walutami, w tym nad euro.
Na razie odbicie cen kruszców szlachetnych jest delikatne, ponieważ nadal, mimo ostrożniejszej retoryki Fedu, dolar pozostaje mocny w długoterminowym kontekście, także na fali nastawienia risk-off (dolar jest jedną z tzw. bezpiecznych przystani). Ale możliwe, że jeśli niepewność związana z sytuacją w światowej gospodarce się utrzyma, to inwestorzy na nowo, z pomocą dolara lub nie, skierują się w stronę złota i srebra jako atrakcyjnych dodatków do portfela inwestycyjnego.