Przez większość wczorajszej sesji notowania ropy naftowej znajdowały się pod wyraźną presją podaży. Cena amerykańskiej ropy naftowej WTI osiągnęła dzienne minimum w okolicach 48,20 USD za baryłkę. Dynamiczny zwrot notowań ropy w górę nastąpił jednak wczoraj wieczorem europejskiego czasu i w rezultacie cena tego surowca w USA zakończyła całą sesję na niewielkim plusie.
Kupujących wczoraj wsparły słowa Sekretarza Generalnego OPEC, Muhammada Barkindo, który powiedział, że kartel będzie dążył do tego, aby globalne zapasy ropy naftowej się zmniejszyły. Mimo braku bezpośredniego odniesienia do kwestii przedłużenia porozumienia OPEC ws. limitów produkcji ropy naftowej, inwestorzy odczytali słowa Barkindo jako sygnał, że kartel będzie dążył do właśnie takiego rozwiązania. Zresztą, gotowość do przedłużenia cięć produkcji na drugą połowę bieżącego roku zasygnalizowali przedstawiciele różnych krajów wchodzących w skład OPEC, w tym kluczowa Arabia Saudyjska, Irak oraz Azerbejdżan. Dołączenie do porozumienia rozważa także Rosja, ale miałoby to się stać dopiero po oficjalnej decyzji OPEC.
Dzisiaj rano cena ropy naftowej utrzymuje się w konsolidacji, co pokazuje, że mimo pozytywnego wpływu komentarzy OPEC na ceny ropy, notowania tego surowca pozostają pod presją podaży. Wynika ona przede wszystkim z utrzymującej się dużej produkcji ropy w Stanach Zjednoczonych i planów zwiększania jej eksportu.
CUKIER
Cena cukru najniższa od roku.