Druga połowa wczorajszej sesji na rynku ropy naftowej była okresem wyraźnych zwyżek notowań tego surowca. Cena ropy gatunku WTI powróciła do okolic 37 USD za baryłkę, a cena ropy naftowej Brent przekroczyła na nowo poziom 39 USD za baryłkę. Dzisiaj rano wzrosty są kontynuowane.
Przyczyną odbicia notowań ropy naftowej w górę były informacje o coraz większym prawdopodobieństwie przedłużenia dużych cięć produkcji ropy na początek przyszłego roku. W Rosji doszło do spotkania ministra energii, Aleksandra Nowaka, z przedstawicielami krajowego przemysłu naftowego w celu przedyskutowania możliwych scenariuszy dotyczących produkcji ropy na początku przyszłego roku. Według doniesień Reutersa, Rosja nadal rozważa utrzymanie obecnego scenariusza czyli podniesienia limitów produkcji ropy w ramach porozumienia naftowego – jednak jednocześnie, coraz bardziej skłania się do scenariuszy alternatywnych: utrzymania dotychczasowych limitów co najmniej do końca I kw. 2021 r. albo nawet jeszcze głębszego cięcia wydobycia niż to obecne.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Rosja jest jednym z kluczowych sygnatariuszy porozumienia OPEC+. W ostatnich latach kraj ten solidarnie ciął produkcję ropy naftowej wraz z innymi producentami, jednak często wyrażał sprzeciw wobec prób ustanowienia zbyt niskich limitów produkcji. Wynikało to m.in. z wewnętrznego oporu ze strony rosyjskich spółek naftowych, niechętnych cięciom wydobycia i ograniczaniu swoich przychodów, zwłaszcza w obliczu rosnącej konkurencji ze strony USA.
Rosyjscy politycy w ostatnich tygodniach jednak coraz częściej zaznaczają, że przedłużenie okresu obniżonej produkcji ropy może okazać się konieczne ze względu na dramatyczny spadek popytu na ropę, wynikający z restrykcji związanych z pandemią. Ostatecznie na decyzję Rosji prawdopodobnie największy wpływ będzie miał Władimir Putin, który publicznie potwierdził, że rozważa różne opcje.