Strona popytowa na rynku ropy naftowej, mimo dużej zmienności, nadal utrzymuje się blisko wypracowanych niedawno wielomiesięcznych maksimów.
Wśród ciekawych danych na rynku ropy w tym tygodniu na pewno warto wymienić kolejny bardzo duży wzrost zapasów ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Departament Energii podał, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy w USA zwyżkowały o 13,79 mln baryłek. Nie był to może tak silny wzrost jak tydzień wcześniej (ponad 21 mln baryłek), ale i tak jest to wynik znacznie powyżej średniej. Odczyt ten pokazuje, że sytuacja w Teksasie nadal nie unormowała się po niedawnym ataku mrozów, który sparaliżował lokalny sektor naftowy. Spadek aktywności rafinerii doprowadził nie tylko do wzrostu zapasów ropy naftowej, lecz także do kolejnego już istotnego spadku zapasów benzyny oraz destylatów.
Oprócz sytuacji w Stanach Zjednoczonych inwestorzy w ostatnich dniach przyzwyczajali się do myśli, że OPEC+ nie będzie spieszył się z podnoszeniem produkcji ropy naftowej. Ten czynnik w największym stopniu pozytywnie wpływał na notowania ropy naftowej na początku marca. Według wstępnych doniesień rozszerzony kartel OPEC+ na razie pozostanie ostrożny, a z wyraźnym zwiększaniem wydobycia ropy może poczekać dopiero do drugiej połowy bieżącego roku. ¶