Reklama

Bumech skarży pomoc dla polskiego węgla do Brukseli

Bumech, większościowy udziałowiec prywatnej kopalni PG Silesia w restrukturyzacji z siedzibą w Czechowicach-Dziedzicach, złożył do Komisji Europejskiej skargę na udzielanie wielomiliardowej, nielegalnej pomocy publicznej wyłącznie państwowym spółkom górniczym. Krytycznie na dotacje do śląskiego węgla patrzy także Bogdanka.

Publikacja: 27.11.2025 07:39

Bumech skarży pomoc dla polskiego węgla do Brukseli

Foto: materiały prasowe

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego Bumech uważa, że pomoc publiczna dla polskich kopalni jest niezgodna z prawem unijnym?
  • Jakie konsekwencje dla rynku konkurencyjnego mogą wynikać z selektywnej pomocy dla państwowych spółek górniczych w Polsce?
  • Jakie różnice występują pomiędzy sposobem dotowania państwowych spółek a sytuacją niezależnych przedsiębiorstw takich jak PG Silesia?
  • Jakie stanowisko kierownictwa Bogdanki uwydatnia wpływ dotacji na konkurencyjność rynku węgla w Polsce?

Pomoc ma być nielegalna w tym znaczeniu, że pomimo złożonego jeszcze w 2022 r. wniosku o zgodę na pomoc publiczną dla polskich kopalń nadal jeszcze tej zgody KE formalnie nie uzyskano. Mimo to miliardy złotych każdego roku płyną do PGG, PKW oraz Węglokoksu Kraj.

Czego dotyczy skarga?

Przedmiotem skargi jest zarzut dla Polski naruszenia prawa UE, która według Bumechu stosuje selektywną i niezgodną z rynkiem pomoc publiczną, faworyzując wyłącznie przedsiębiorstwa państwowe, co jest sprzeczne z prawem polskim i unijnym, ponieważ zakłóca konkurencję i handel wewnątrz UE oraz umożliwia wieloletnie utrzymywanie nierentownego wydobycia poprzez pokrywanie strat operacyjnych z pieniędzy publicznych.

Państwo Polskie deklaruje, że pomoc służy „redukcji zdolności produkcyjnych”, lecz według Bumechu finansuje pokrywanie strat na sprzedaży węgla poniżej kosztów produkcji, bieżące zobowiązania i utrzymywanie płynności państwowych kopalń oraz nowe inwestycje infrastrukturalne, zwiększające – zamiast ograniczające – moce wydobywcze (np. nowy szyb Grzegorz w PKW). Działania te doprowadziły do zniekształcenia rynku węgla w Polsce, eliminując z rynku firmy konkurencyjne i efektywne, płacące podatki oraz podmioty z innych krajów UE.

– Zdaniem skarżącego, selektywne wsparcie w latach 2024 – 2025 sięgające już według różnych szacunków ponad 20 mld zł – zakłóca konkurencję na krajowym i unijnym rynku węgla oraz umożliwia państwowym kopalniom sprzedaż węgla poniżej kosztów wydobycia. W konsekwencji prowadzi to do eliminacji firm działających na zasadach [[rynkowych, w tym||rynkowych, w tym||interpunkcja||Usunięto podwójny odstęp.] PG Silesia, która z powodu notorycznego wypaczenia rynku musiała wejść w postępowanie sanacyjne – podkreśla firma.

Reklama
Reklama

Skarga dotyczy działań, które – zdaniem Bumechu – kreują nielegalną pomoc publiczną kierowaną wyłącznie do państwowych przedsiębiorstw górniczych: Polskiej Grupy Górniczej (PGG), Południowego Koncernu Węglowego (PKW) i Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK).

Podmioty te są beneficjentami specjalnego systemu dopłat, niedostępnego dla pozostałych uczestników rynku, takich jak LW Bogdanka, Jastrzębska Spółka Węglowa, czy PG Silesia.

Zarzut psucia rynku 

– To fatalne rozwiązanie promuje nieefektywne molochy kosztem tych, które sobie radzą lub muszą radzić w warunkach konkurencji i nie będą w stanie wytrzymać dopłat wyższych od cen produktów. A do tego dochodzi już w naszej branży. Np. jedna ze spółek państwowych ma dopłatę niemalże 550 zł do tony wydobycia, a cenę sprzedaży 350 zł. Oznacza to, iż niezależnie od swojej nieudolności otrzymuje za tonę produktu 900 zł, gdy jej konkurent musi wyżyć za 350 zł. Tak duże dysproporcje prowadzą do sytuacji, w której nawet najlepsze firmy nie będą w stanie wytrzymać tej nieuczciwej konkurencji – jeszcze wspieranej przez państwo polskie, które z definicji powinno stać na straży przestrzegania prawa oraz wspierać mniejszych i słabszych, a nie nieefektywne molochy żyjące dzisiaj już tylko z zabranych podatnikom pieniędzy – mówi Krzysztof Geritz, prezes Bumech.

Jak dodaje, ten węgiel można kupić od Bogdanki czy PG „Silesia” za rynkowe 80-90 dol. za tonę, zamiast od dotowanych podmiotów za 250 dol. – Nie miałbym pretensji, gdyby te firmy się zmieniały, reformowały czy obniżały koszty czy biurokrację, ale właśnie dzięki dotacjom firmy te mogą sobie pozwolić na najwyższe w ostatnich latach podwyżki w gospodarce sięgające nawet 67 proc. dzięki pieniądzom zabranym innym. Teza o bezpieczeństwie energetycznym jest kuriozalna, gdyż polskie elektrownie potrzebują w najbliższych latach akurat tyle węgla, ile produkują te podmioty, które dotacji nie otrzymują. A nawet jeśli będą potrzebne ilości większe, to można od czasu do czasu wykorzystać przepustowość portów – podkreśla prezes.

Zdaniem Bumechu jest to nadmierna i niewłaściwa forma pomocy, która obejmuje dotacje, obligacje skarbowe, podwyższenia kapitału, zwolnienia podatkowe, zwolnienia z tworzenia funduszu likwidacji zakładów górniczych. – W ten sposób państwowe przedsiębiorstwa górnicze – powiązane ze Skarbem Państwa – są w ten sposób subwencjonowane, zaburzając całkowicie wolnorynkowe mechanizmy kreowania podaży i ceny węgla – podkreśla Bumech.

Spółka podkreśla, że rynek węgla jest rynkiem otwartym w UE, a wsparcie publiczne pozwala polskim spółkom państwowym sprzedawać węgiel po cenach dumpingowych. Uniemożliwia to uczciwą konkurencję dla firm z innych państw członkowskich. – Zasadność złożenia przez Bumech skargi do KE potwierdzają oświadczenia zarządów beneficjentów pomocy publicznej – to jest spółek PKW i PGG – złożone w sprawozdaniach finansowych za 2024 r. Spółki górnicze przeznaczyły otrzymane środki na pokrycie strat wynikających ze sprzedaży węgla poniżej faktycznych kosztów produkcji oraz utrzymywania nierentownych przedsiębiorstw górniczych. Wbrew zapowiedziom nie zredukowały także swoich zdolności produkcyjnych czy zatrudnienia – czytamy w komunikacie firmy.

Reklama
Reklama

Jako dowód ma posłużyć sprawozdanie finansowe PKW za 2024 r. Czytamy tam, że „ze względu na konstrukcję systemu wsparcia (dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych przedsiębiorstw górniczych), który zakłada wsparcie w wysokości będącej różnicą pomiędzy przychodami kwalifikowanymi, a kosztami kwalifikowanymi, w praktyce zmiana parametrów nie spowoduje zmiany wartości użytkowej (wzrost kosztów lub spadek przychodów powinien zostać pokryty wzrostem wysokości wsparcia).”

Bogdanka myśli podobnie

Bumech nie jest osamotniony w krytyce obecnego kształtu rynku węgla w Polsce. Jak mówił kilka dni temu Zbigniew Stopa, prezes LW Bogdanka, podczas prezentacji wyników spółki po trzech kwartałach tego roku, Bogdanka realizowała swoje cele operacyjne i utrzymywała stabilny poziom produkcji, mimo wymagającego otoczenia rynkowego. – Agresywna polityka cenowa ze strony podmiotów korzystających z dopłat wpływa na rynek i poziom cen sprzedaży, co wymaga od Spółki większej dyscypliny kosztowej i elastycznego podejścia do planowania produkcji. – mówił Zbigniew Stopa.

Z kolei Artur Wasilewski, wiceprezes Bogdanki ds. ekonomiczno-finansowych dodawał, że obecne warunki rynkowe ograniczają potencjał generowania marż, a wsparcie kierowane do części śląskich kopalń zaburza mechanizmy cenowe. – Wymusza to na nas jeszcze większą dyscyplinę kosztową i elastyczność w zarządzaniu – mówił przy okazji omawiania wyników spółki.

Czytaj więcej

Walka o przetrwanie trwa. Bogdanka nadal utrzymuje rentowność

Władze Bogdanki uważają, że nie jest to łatwe w warunkach nierównej sytuacji konkurencyjnej. Jak się więc okazuje, nie tylko Bumech, ale i Bogdanka boryka się z dotowanym węglem śląskim, co wpływa na mechanizmy cenowe i wywiera presję na rentowność.

Surowce i paliwa
JSW ma plan naprawczy, ale czasu coraz mniej
Surowce i paliwa
Rząd zmieni zdanie? JSW na drodze do zwrotu 1,6 mld zł
Surowce i paliwa
Sanacja, restrukturyzacja, dywersyfikacja. Bumech znów zarabia
Surowce i paliwa
JSW nadal ze stratami, ale spółka wdraża plan naprawczy. Inaczej utrata płynności
Surowce i paliwa
Produkcja miedzi i złota decyduje o wynikach KGHM International
Surowce i paliwa
Rekordowa inwestycja Orlenu w tabor kolejowy
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama