Ceny paliw na polskich stacjach od kilku miesięcy systematycznie spadają. Z danych e-petrol.pl wynika, że jeszcze w styczniu średnia cena diesla wynosiła 6,39 zł za litr, benzyny Pb95 sięgała 6,22 zł, a autogazu 3,27 zł. Obecnie wynoszą one odpowiednio: 5,69 zł, 5,71 zł oraz 2,84 zł. – W najbliższych tygodniach nie spodziewam się istotnych zmian cen paliw płynnych na polskich stacjach. W wakacje mogą okazać się dla kierowców nawet niższe od obecnych, ze względu na tradycyjnie już ogłaszane w tym okresie akcje promocyjne przez właścicieli poszczególnych sieci – mówi Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol.pl.
Jego zdaniem podwyżki cen paliw dziś nam nie grożą, głównie ze względu na sytuację panującą na rynku ropy naftowej. Od połowy maja ceny surowca na światowych rynkach są dość stabilne i oscylują w pobliżu 65 USD za baryłkę. Co więcej, państwa zrzeszone w OPEC+ dążą do zwiększenia wydobycia. Cały czas obecne są też obawy związane z negatywnym wpływem amerykańskiej polityki celnej na globalną gospodarkę, co może ograniczyć popyt na ropę. Z drugiej strony pewien niepokój mogą budzić informacje o możliwym ograniczeniu podaży surowca przez niektóre kraje.
Obecna sytuacja na rynku paliw ma korzystny wpływ na wyniki finansowe wypracowywane przez właścicieli stacji paliw. – Marże na benzynie i dieslu są dobre, a na autogazie nawet bardzo dobre. Wprawdzie latem, ze względu na liczne akcje promocyjne, mogą nieco spaść, ale za to wówczas mamy do czynienia z sezonowym wzrostem popytu zarówno na paliwa, jak i ofertę pozapaliwową, co powinno przełożyć się na wzrost obrotów i zysków stacji – twierdzi Bogucki.
Czytaj więcej
Kierowcy nowe paliwo do celów transportowych mogą kupić w Polsce w zaledwie kilku miejscach. Za kilka lat stacji tankowania powinno być już znacznie więcej. Kluczową do rozwiązania sprawą jest jednak obniżka wysokich cen wodoru.