JSW szuka oszczędności. W pierwszej kolejności ofiarą mogą być inwestycje

Rosnące straty Jastrzębskiej Spółki Węglowej, wynikające z jednej strony ze spadku popytu na węgiel koksujący, a z drugiej z rosnących kosztów wydobycia, skłaniają spółkę do szukania sposobów na poprawę sytuacji. Najbardziej prawdopodobne są cięcia w inwestycjach.

Publikacja: 08.10.2024 06:00

Rosnące straty Jastrzębskiej Spółki Węglowej, wynikające z jednej strony ze spadku popytu na węgiel

Rosnące straty Jastrzębskiej Spółki Węglowej, wynikające z jednej strony ze spadku popytu na węgiel koksujący, a z drugiej z rosnących kosztów wydobycia, skłaniają spółkę do szukania sposobów na poprawę sytuacji.

Foto: jsw.pl

W ubiegłym tygodniu na górniczych forach pojawił się szkic planu naprawczego JSW na lata 2024–2027. Komisja Nadzoru Finansowego przygląda się sprawie, a JSW skierowało do prokuratury sprawę dotyczącą wycieku informacji niejawnych ze spółki.

Szkic planu naprawczego JSW

Wygląda na to, że ujawniony plan był wersją roboczą. Miał on zawierać 12 punktów, a największe korzyści miałaby według niego przynieść redukcja części nakładów inwestycyjnych (1,43 mld zł), wstrzymanie nagrody rocznej – 14. pensji na okres trzech lat (1,22 mld zł), wstrzymanie deputatu węglowego (876 mln zł), zmniejszenie funduszu wynagrodzeń w wyniku naturalnych odejść oraz zamrożenia płac (544 mln zł). Kwestie pracownicze – jak wynika ze slajdu – wymagałyby jednak zawarcia porozumienia ze stroną społeczną. Łatwiejsze do przeprowadzenia wydają się cięcia inwestycji i na taki scenariusz wskazują nasi rozmówcy.

Czytaj więcej

Związki zawodowe JSW w konflikcie z zarządem. Wyciekły tajne informacje

Inwestycje pod nóż?

Jak podkreśla Jakub Szkopek, analityk Erste Securities, taki program naprawczy jak ten ujęty w opublikowanych materiałach wymagałby zgody i ustępstw strony społecznej. – Zawieszenie tzw. czternastek wydaje się być nieosiągalne do realizacji, a przynajmniej nie teraz. Nie zyska to akceptacji związków zawodowych, co zresztą już widać. Zarząd, przygotowując ten plan, szykuje się na pytania zarówno rady nadzorczej, jak i Ministerstwa Aktywów Państwowych w kwestii programu naprawczego – mówi analityk.

– Część z tych postulatów jest bardzo ambitna. Jeśli chodzi o zmniejszenie kosztów wydatków inwestycyjnych, byłoby to najprostsze do zrobienia, oczywiście kosztem przyszłego wydobycia. Spółka bowiem potrzebuje na bieżącą działalność dodatkowo nawet 1 mld zł kwartalnie – dodaje Szkopek. Środki te JSW czerpie obecnie ze specjalnego funduszu rezerwowego, ale przy obecnym tempie może ich zabraknąć już w drugiej połowie przyszłego roku. – Dlatego też wysoce prawdopodobnie wydaje się ograniczenie inwestycji. Z tych przecieków, które dotarły do opinii publicznej, wynika, że może dać to blisko 1,5 mld zł oszczędności do 2027 r. – dodaje ekspert Erste Securities.

Z kolei zdaniem Michała Sztablera, analityka Noble Securities, nawet postulat ograniczenia inwestycji może być nie do zaakceptowania przez związki zawodowe. – Oczywiście taka decyzja nie będzie miała przełożenia na wynagrodzenia i zatrudnienie tu i teraz, ale za rok lub dwa już na pewno. Związki to wiedzą i dlatego się na to nie zgodzą – uważa analityk.

Czytaj więcej

JSW szuka jak zmniejszyć koszty pracy. Koszt wydobycia „niebezpiecznie rośnie”

Lekka poprawa nastrojów

Obecnie JSW może mieć ok. 3,5 mld zł w Funduszu Stabilizacyjnym. W tym roku wydała bowiem z niego ok. 2 mld zł z ok. 5,5 mld zł, jakie było w nim wcześniej. Pytanie, jak szybko spółka będzie dalej przepalać te środki. – W mojej opinii tempo może być nieco słabsze niż dotychczas. O ile w II kw. było to ok. 1 mld zł, o tyle zakładam, że w III i IV kw. będzie to ok. 700 mln zł. Wynika to z faktu, że zapasy węgla energetycznego delikatnie zaczęły się zmniejszać, a węgiel koksujący cały czas się sprzedaje – wylicza Szkopek.

Problemem są jednak nadal koszty. Kluczowe będą dane, jakie firma może pokazać na dniach, a więc raport operacyjny, który może rozwiać wątpliwości co do tego, jaki był dla niej III kwartał. – Warto zwrócić uwagę, że ceny węgla koksującego w Australii w ostatnich dniach lekko wzrosły po ogłoszeniu programów stymulacyjnych w Chinach. W efekcie cena surowca wzrosła do 230–235 dol. za tonę, podczas gdy przez ostatnie tygodnie surowiec ten był wyceniany poniżej 200 dol. To też może sprawić, że prawdopodobna kwota, którą spółką pobierze z rezerw, może być w IV kw. mniejsza niż w poprzednich kwartałach. W moim odczuciu nie jest to jednak trwałe odbicie cen na rynku – mówi Jakub Szkopek.

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc