Na spotkaniu zabrakło przedstawicieli spółek hutniczych notowanych na GPW: Alchemii, Cognora i Ferrum.

Zdaniem Mirosława Motyki, dyrektora w ArcelorMittal Poland, koncernie skupiającym trzy czwarte potencjału produkcyjnego w Polsce, przyjęty przez KE  plan to tylko pierwszy krok.  Firma oczekuje, że zapowiedziane analizy uregulowań, mających wpływ na koszty działalności hut, zostaną przeprowadzone szybko i poskutkują korektami. Taki przegląd ma potrwać do końca bieżącego roku.

Jak większość uczestników spotkania Motyka podkreślił  zgrzyt między chęcią wsparcia przemysłu przez Unię, przy jednoczesnym lansowaniu przez nią restrykcyjnej polityki środowiskowej (ograniczenia emisji CO2 i przełożenie na ceny energii). – Oczekuje się od nas znacznego ograniczenia emisyjności, ale jednocześnie przemysł stalowy nie może korzystać ze wsparcia finansowego na rozwijanie innowacyjności, nowych technologii, prowadzenie badań – podsumował Motyka.

– Plan jest owocem kompromisu, dlatego może wydawać się „miękki". Jednak w gremiach unijnych coraz wyraźniejsze są głosy, że polityka ochrony klimatu kosztem przemysłu nie jest właściwa – powiedział Andrzej Rudka, ekspert Dyrekcji Generalnej ds. Przedsiębiorstw i Przemysłu przy KE.

– Dobrze, że w KE nastąpiła zmiana myślenia w kierunku reindustrializacji. Dobrze, że w?lanie tak mocno akcentowana jest kwestia wysokich cen energii jako bolączki przemysłu stalowego. Brakuje jednak konkretów, jak miałyby zostać pogodzone polityki przemysłowa, energetyczna i klimatyczna, oraz jakie wsparcie finansowe firmy mogłyby otrzymać – podsumował Zbigniew Kamieński, zastępca szefa Departamentu Innowacji Przemysłu w Ministerstwie Gospodarki.