Przypomina, że takiego warunku nie spełnia Lubelski Węgiel Bogdanka. O ewentualnym przejęciu tej spółki przez Eneę spekulowano w ostatnich dniach. – Kupowanie akcji Bogdanki byłoby nierozsądne, zwłaszcza że ma ona teraz bardzo dobrą sytuację finansową i jej akcje są wysoko wyceniane przez rynek – wyjaśnia Maciej Owczarek.
Enea mogłaby współpracować szerzej z Bogdanką, ale?tylko, gdyby chodziło o wspólne przedsięwzięcia w sektorze energetycznym. Z wypowiedzi Owczarka wynika, że niewykluczony jest udział Enei w planowanej na ten rok prywatyzacji firmy PKP Energetyka.
Chociaż Ministerstwo Skarbu Państwa liczy, że w IV kwartale 2011 r. dojdzie również do prywatyzacji Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin, to udział Enei w tym procesie nie jest przesądzony. Sporo musiałoby się najpierw zmienić, ponieważ obecny główny akcjonariusz ZE PAK, czyli dysponujący 47 proc. akcji Elektrim, nie zamierza się pozbywać przypisanej do swojego pakietu kontroli operacyjnej.
– Chciałbym podkreślić, że interesują nas wyłącznie te przedsięwzięcia, w których możemy mieć kontrolę operacyjną. Jeżeli będzie możliwość objęcia 51 proc. akcji ZE PAK, będziemy zainteresowani udziałem w przetargu. W innym wypadku to niemożliwe – podsumowuje prezes Enei.
Jego zdaniem trwająca długie miesiące prywatyzacja Enei, zakończona bez rozstrzygnięcia, nie zaburzyła działalności grupy. – Najważniejszym celem firmy jest budowanie wartości, a prywatyzacja toczyła się z boku. Wprawdzie wspieraliśmy ten proces, ale od strony operacyjnej nic się w Enei nie zmieniło – mówi Owczarek.