W ostatnich dwóch latach sięgała 3 zł i 14,9 zł na akcję. Jak widać, reguły nie ma. KGHM może zarobić w tym roku ponad 11 mld zł. Spółka zaskoczyła rynek planami buy backu o wartości 3 mld zł. Jeśli plany zostaną zrealizowane, pula na dywidendę będzie mniejsza niż można by wcześniej oczekiwać (wprawdzie możliwe, ale trudne byłoby przeznaczenie całego zysku na wypłatę i jednocześnie ujęcie w budżecie 3 mld zł na rozłożony w czasie skup akcji własnych). Mimo to może ona sięgnąć kilku miliardów złotych. Znane są ambitne plany inwestycyjne Polskiej Miedzi, ale nie one będą najważniejsze. Poza tym można je też finansować na różne sposoby, a nie już odłożoną gotówką.

Załóżmy, że do dyspozycji (do podziału) spółka będzie miała ok. 10 mld zł z tegorocznego zysku, co odpowiadałoby z grubsza jej zasobom gotówki (wykazane na koniec III kwartału plus wpływy ze sprzedaży Polkomtelu). I że z tego rzeczywiście 3 mld zł pójdzie (zostanie zarezerwowane) na skup akcji własnych. Na dywidendę zostaje około 7 mld zł. To się wydaje mało prawdopodobne, ale nie zawadzi spojrzeć na tę kwotę w kontekście złych prognoz gospodarczych, potrzeb budżetu państwa i problemów z finansami publicznymi. Na tym tle wyplata takiej – lub innej, ale w każdym razie wysokiej - dywidendy staje się bardziej prawdopodobna, i bardziej bezpieczna politycznie, niż np. likwidacja ulg podatkowych. Taka dywidenda oznaczałaby 35 zł na akcję. Zadowolony byłby Skarb Państwa, zadowoleni byliby inni akcjonariusze. Prawdopodobnie taką decyzję przyjęliby lepiej niż zakup odległych złóż miedzi.

Co do buy backu - kluczowe pytanie brzmi, jak zostanie zrealizowany. I kiedy. Teoretycznie może trwać do końca 2014 r. W jego ramach równy dostęp do pieniędzy spółki wszyscy akcjonariusze mieliby tylko wówczas, gdyby przeprowadzono publiczne wezwanie do sprzedaży akcji. Gdyby jednak wezwanie miało dotyczyć 10 – proc. pakietu (a taki może być maksymalnie objęty buy backiem – i chyba tylko taki byłby uzasadniony, a nawet dopuszczalny prawnie w przypadku wezwania), mało atrakcyjna z dzisiejszej perspektywy  byłaby cena, 150 zł za akcję. Nie wiadomo też, czy w chwili ogłoszenia wezwania spełniałaby wymogi ceny minimalnej. Inny scenariusz zakłada kupowanie akcji na rynku lub od wybranych inwestorów. Szczególnie druga możliwość daje sposobność handlowania ze Skarbem Państwa. Pisaliśmy w tym kontekście o względach „technicznych". Skarb Państwa ma 31,8 proc. ogółu akcji KGHM, czyli 63,6 mln sztuk. Za 3 mld zł po aktualnym kursie (około 170 zł) można kupić ok. 18 mln (9 proc. ogółu) sztuk. Załóżmy, że tyle właśnie akcji spółka przejmie i umorzy. To by oznaczało automatycznie skok udziału Skarbu Państwa do powyżej 33 proc. i obowiązek ogłoszenia wezwania na niemal drugie tyle akcji. Aby się przed tym uchronić, Skarb Państwa powinien sprzedać część papierów, w buy backu (lub na rynku). Gdyby rozważania o wysokiej dywidendzie się potwierdziły, trudno byłoby sobie wyobrazić, że Skarb Państwa sprzedawałby akcje przed jej wypłatą (dniem ustalenia prawa do wypłaty). To byłby strzał w kolano – utrata sporych korzyści. Innymi słowy, buy back – gdyby nie był traktowany jako alternatywa dywidendy, ale jako równoległe działanie – musi poczekać. Oczywiście, buy back może być realizowany bardzo powoli, tak aby problem zwiększenia udziału MSP do ponad 33 proc. odsunąć w czasie. Wtedy jednak nie miałby dla akcjonariuszy istotnego znaczenia.

W rezultacie, jako prawdopodobny jawi się następujący scenariusz. Wypłata wysokiej dywidendy. Rozpoczęcie buy backu dopiero po – może z wyjątkiem jakichś symbolicznych transakcji - ustaleniu praw do wypłaty z tegorocznego zysku. Oraz w razie potrzeby (budżetowej lub innej) objęcie buy backiem sporego – nawet większego niż wynikający ze względów „technicznych" – pakietu akcji MSP (za tym mogą iść zmiany w  statucie gwarantujące silną pozycję MSP nawet przy mniejszych udziałach). W tym wariancie na rynku podniósłby się krzyk, ale z drugiej strony inni akcjonariusze powinni być obłaskawieni wysoką dywidendą. Po co w ogóle buy back, skoro prostsze byłoby wypłacenie dostatecznie dużej dywidendy? Nie wiem. Ale wiem, że dywidenda trafia do wszystkich akcjonariuszy, a buy back niekoniecznie.