„Wysokość wynagrodzenia zarządu JSW zostanie podana, zgodnie z obowiązującymi przepisami, w raporcie rocznym za rok 2011" – poinformowano w piśmie przesłanym do „Parkietu".

W oświadczeniu rady nadzorczej czytamy, że jej decyzja jest zgodna z zaleceniem Komisji Europejskiej z 2004 r., które mówi, iż „forma, struktura i poziom wynagrodzeń dyrektorów pozostają w kompetencjach spółek i ich akcjonariuszy".

Uchwała rady była konieczna, ponieważ zgodnie z polskim prawem w spółkach, gdzie większość udziałów ma Skarb Państwa (w JSW to ponad 50 proc.), zarządy spółek obejmuje ustawa kominowa, w myśl której miesięczne zarobki ich szefów nie mogą być wyższe niż sześciokrotność przeciętnej płacy. I tak np. prezes JSW Jarosław Zagórowski zarobił w 2010 r., zgodnie z ustawowymi wytycznymi, 246,6 tys. zł brutto (plus 135,1 tys. zł brutto w spółkach zależnych, z nagród i dodatków). W ubiegłym roku pięcioosobowy zarząd Jastrzębia zarobił w sumie w spółce, spółkach zależnych i uwzględniając wszelkie nagrody, 1,72 mln zł.

Dla porównania, gdy zarząd lubelskiej Bogdanki podlegał ustawie kominowej, jego roczne zarobki wyniosły 1,85 mln zł, potem zaś 2,79 mln zł (dane za 2010 r.). Prezes Lubelskiego Węgla Mirosław Taras zarobił w ubiegłym roku 703 tys. zł, co dało mu 15. miejsce wśród szefów spółek z WIG20. Jego zdaniem zarząd Bogdanki i tak zarabia o połowę mniej niż zarządy innych spółek z indeksu?największych firm giełdowych w Polsce. Np. na pierwszym miejscu uplasował się Marcus Tellenbach, prezes TVN, który zarobił w ubiegłym roku 4,6 mln zł.