Polskie kopalnie węgla kamiennego planują wydać w tym roku na inwestycje w sumie ok. 3,5?mld zł. Skąd wziąć na to pieniądze, zwłaszcza w kontekście dopiero planowanych debiutów giełdowych, i jaką rolę odgrywają w tym procesie związki zawodowe? O tym rozmawialiśmy podczas IV?Forum Polski Węgiel „Rzeczpospolitej" i „Parkietu" 27 marca w Katowicach.
Potrzeba dialogu
– Ogłosiliśmy rekordowe wyniki za 2011 r. A?nasze akcje taniały. Analitycy uznali, że skoro rosły nam koszty, zwłaszcza pracownicze, które wynoszą ponad 50 proc., to się odbiło na cenie akcji – mówił Jarosław Zagórowski, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Tłumaczył, że w umowach dla nowych pracowników brak jest m.in. zobowiązań dotyczących węgla dla emerytów. – Nie wiemy, czy dane kopalnie będą wtedy istnieć, a analitycy w swoich modelach wyceniali nas niżej, podkreślając, jak ważne jest panowanie nad kosztami. Jak mamy to robić, skoro związki zawodowe mają prawo ogłosić spór zbiorowy czy strajk bardzo łatwo. Nawet jeśli zażądały dostępu do morza, to po ogłoszeniu sporu zbiorowego strajk będzie legalny – mówił szef JSW. Zdaniem Zagórowskiego inwestorzy wiele czytają o radykalizmie związków zawodowych w górnictwie w Polsce i to jest problem. – Nasza twarda postawa jako zarządu jest tu ważna, nie można ustępować, bo nie na tym polega dialog. A dotychczas było tak, że związki tupały nogą i dostawały swoje – tłumaczy prezes Jastrzębia.
Lech Tor, wiceprezes Bogdanki, przypomniał, że w lubelskiej kopalni działają cztery związki, a nie np. 37, jak w JSW. – Np. gdy była prywatyzacja, związki dały zielone światło do wejścia na GPW. Związkowcy dorośli do podejmowania odważnych decyzji i to się przekłada na dobre funkcjonowanie spółki. Ważne, by inni związkowcy wyciągali z tego wnioski. Obie strony muszą rozumieć, że trzeba myśleć o przyszłości spółki, bo dzisiejsze podwyżki płac będą rzutować na przyszłe wyniki – mówił Tor, przypominając, że w Bogdance podpisano porozumienie płacowe o podwyżce wynagrodzeń na ten rok o 5 proc.
– W JSW nie związki, a załoga dała zielone światło do prywatyzacji. Bo załoga jest zainteresowana rozwojem firmy i to ona jest najważniejsza, a nie liderzy związkowi. Choć oni sami jakoś nie zrezygnowali z akcji pracowniczych JSW – przypominał Zagórowski.
– Dialog ze stroną społeczną powinien być partnerski. Najważniejszy spór to płace – powtarza się to co roku. My jesteśmy zdania, że płace powinny być powiązane z wydajnością, ale związkowcy na to się nie godzą. W programie obligacji nie ma żadnych zabezpieczeń dotyczących związków zawodowych, to nie jest powiązane. Ale korelacja żądań do zysków jest: jak jest zysk, jest postulat podziału z załogą – mówił Roman Łój, prezes Katowickiego Holdingu Węglowego.