Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 01.05.2025 14:10 Publikacja: 15.06.2023 21:10
Foto: Adobe Stock
Spółki nadal nie podpisały umów z Ministerstwem Klimatu i Środowiska dotyczących pokrycia kosztów zakupu węgla na potrzeby grzewcze, którego miało zabraknąć. Firmy dokonały interwencyjnych zakupów, ale pieniędzy nadal nie otrzymały. O ile w przypadku PGE nie pociąga to konsekwencji finansowych, o tyle dla Węglokoksu to kwestia – jak mówią związkowcy – przetrwania.
W sierpniu 2022 r. premier zobowiązał PGE Paliwa do kupna do 30 kwietnia 2023 r. 3 mln t, a Węglokoks – 2 mln t węgla energetycznego o parametrach zbliżonych do parametrów jakościowych węgla wykorzystywanego przez gospodarstwa domowe. PGE do końca kwietnia 2023 r. sprowadziła ponad 10 mln t węgla kamiennego, a Węglokoks 5–6 mln, z czego 30–40 proc. trafiło do odbiorców indywidualnych. Spółki oferowały węgiel po ustalonej odgórnie cenie, która nie pokrywała kosztów zakupu na rynku w 2022 r. w środku kryzysu energetycznego. Pozostała część surowca miała być sprzedawana ciepłowniom i elektrowniom. MKiŚ przekonuje, że aktualnie trwają uzgodnienia dotyczące zapisów umowy, a kwota będzie znana po ostatecznym rozliczeniu na podstawie poniesionych wydatków. – Pieniądze będą pochodzić z rezerwy celowej budżetu państwa – zapewnia MKiŚ.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Bogdanka coraz sugestywniej daje do zrozumienia, że na rynku węgla w Polsce trwa nierówna walka między dotowanymi kopalniami, a tymi, które walczą tylko rynkowymi metodami. -"Wolelibyśmy, by rynek funkcjonował w takim sposób, aby wszyscy mieli równe szanse" - mówił w Katowicach wiceprezes Bogdanki Sławomir Krenczyk.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Znaczenie KGHM dla Europy jest ogromne. Niekoniecznie musimy sprzedawać miedź poza Unię. Szacujemy, że do wydobycia z eksploatowanych już w Polsce złóż mamy jej jeszcze kilkanaście milionów ton – mówi Andrzej Szydło, prezes spółki.
Władze JSW zdają sobie sprawę z ryzyka utraty płynności w tym roku, ale robią wszystko, aby do tego nie dopuścić. Ta deklaracja padła na Europejskim Kongresie Gospodarczym w czasie panelu poświęconemu górnictwu.
W stosunku do pierwotnych założeń projekt sztandarowej inwestycji realizowanej w rafinerii w Możejkach jest opóźniony i droższy. Nie wiadomo też, jakie ostatecznie otrzyma wsparcie i jaka będzie jego opłacalność.
Na początku kwietnia obie marki technologiczne otworzyły w Warszawie swój pierwszy w Polsce i drugi w Europie showroom. Lenovo jest liderem rynku komputerów PC w Polsce. Motorola jest tu jednym z liderów rynku smartfonów.
W 2026 r. ma być gotowa kompleksowa ekspertyza pt. „Studium wykonalności inwestycji”. Jeśli wykaże, że projekt eksploatacji złoża soli potasowo-magnezowych jest opłacalny, wydobycie może ruszyć w ciągu ośmiu–dziesięciu lat. To bardzo ambitny termin.
Nowe propozycje mówią o przeniesieniu z firm na rządową agencję obowiązku tworzenia i utrzymywania rezerw błękitnego paliwa. W zamian te pierwsze mają ponosić tzw. opłatę gazową.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas