Analitycy są sceptyczni, uważają, że ministerstwo, do którego należy 50,67 proc. papierów chemicznej grupy, nie będzie nią zainteresowane.
– Posiedzenie zarządu, który podjął już uchwały o rozpoczęciu prac nad kontrofertą, odbędzie się dziś, posiedzenie rady już za nami. Plan jest taki, by jej projekt trafił na biurko ministra skarbu w ten piątek – mówi Rafał Nowak, prezes Spółki Pracowniczej Chemia-Puławy.
Ma to być odpowiedź na wezwanie ogłoszone w poniedziałek przez Synthos, który chce skupić 19,1 mln akcji, czyli 100 proc. ZA Puławy. Oferuje 102,5 zł za akcję do 20 lipca i 98,77 zł, jeżeli ktoś je odsprzeda w okresie od 21 lipca do 7?sierpnia (w zapisach pośredniczy DM PKO BP).
Jaki model finansowania wchodzi w grę w przypadku zakupu akcji przez spółkę pracowniczą? – Rozpatrujemy trzy warianty: kredytowy, dywidendowy i poszukiwanie inwestora, w tym zarówno strategicznego, jak i finansowego – mówi Rafał Nowak. Jak przekonuje, w przypadku wariantu drugiego możliwe jest powtórzenie zapisów zawartych w ofercie wiążącej złożonej MSP w listopadzie 2010 r. Chemia-Puławy chciała sfinansować transakcję w dziesięciu ratach z dywidend Zakładów Azotowych Puławy. Dodatkowo zaoferowała resortowi premię.
– Prawdopodobieństwo złożenia kontroferty przez związki oceniam jako niskie. Powodem podobnie jak przy pierwszej próbie odkupienia udziałów od resortu pozostaje kwestia pozyskania finansowania – ocenia Krystian Brymora, analityk BDM. Podkreśla, że w przypadku oferty Synthosu wiadomo już, że ewentualne przejęcie miałoby być finansowane z kredytu na kwotę 2 mld zł – producent kauczuku i jego spółka zależna ma już umowę z PKO?BP.