Największy wytwórca zaskoczył jednak tym, że zdecydował się po raz pierwszy na prezentację szacunkowych rezultatów w poszczególnych segmentach w ujęciu miesięcznym. W styczniu stosunkowo słabo wypadło wytwarzanie. Produkcja energii w grupie wyniosła 4,6 TWh wobec 5 TWh w analogicznym miesiącu 2015 r. Z kolei zrealizowana przez PGE średnia cena hurtowa energii elektrycznej wyniosła 167 zł za MWh wobec 173 zł w styczniu 2015 r.
– Ze względu na spadek produkcji i niższe ceny energii PGE może zanotować w styczniu EBITDA w wytwarzaniu niższą o ponad 100 mln zł rok do roku – szacuje Paweł Puchalski, szef działu analiz giełdowych w DM BZ WBK. Podejrzewa, że luty też nie będzie dobry. Co prawda nie będzie już remontów jak w ubiegłym miesiącu, ale – ze względu na stosunkowo wysokie temperatury – produkcja nie będzie duża. – Na razie nie można styczniowego wyniku ekstrapolować na cały rok. Jednak widoczny trend spadkowy cen może sprawić, że osiągane całoroczne marże będą znacznie niższe niż zakładane przez rynek – tłumaczy Puchalski.
Według Tomasza Krukowskiego z DM Deutsche Banku jedyną istotną informacją wydaje się niższa o 6 zł/MWh zrealizowana cena energii w styczniu. To nieco gorzej niż prognozowany na cały rok średni spadek na poziomie 3–5 zł/MWh. – Nie wiedząc jednak, jak spółka jest zakontraktowana na 2016 r., nie można stwierdzić nawet, czy ten styczniowy spadek cen był przez spółkę oczekiwany, czy był niespodzianką – podkreśla Krukowski.
Zauważa istotny spadek wolumenów produkowanej energii, głównie z węgla brunatnego. W minionym miesiącu wytworzono z niego 2,9 TWh prądu wobec 3,4 TWh rok wcześniej. – Gdyby to miało być powielane w kolejnych miesiącach – w co nie wierzę – to mielibyśmy do czynienia z ubytkiem 6 TWh – dodaje Krukowski.
Wolumen sprzedaży detalicznej sięgnął 3,6 TWh (wobec 3,1 TWh w styczniu 2015 r.), a dystrybucja niezmiennie była na poziomie 2,9 TWh.