Potem terminy przyjęcia strategii zmieniano, m.in. tłumacząc to potrzebą zatwierdzenia jej przez resort skarbu, który kontroluje 53,2 proc. akcji.
W ocenie części analityków nie uzgodniono treści tego kluczowego dokumentu, gdyż brak jest porozumienia pomiędzy Olechnowiczem a resortem skarbu w sprawie przyszłości grupy. Prezes Lotosu z grubsza już określił, jaką ma wizję rozwoju koncernu. Głównie kierunki jej rozwoju to dalsza rozbudowa rafinerii w oparciu o tzw. projekt EFRA i zagospodarowanie bałtyckich złóż ropy i gazu oraz dalszy wzrost wydobycia w Norwegii. W ocenie specjalistów Olechnowicz jest przeciwny ewentualnemu przejęciu Grupy Lotos przez PKN Orlen. Dla obecnej ekipy rządzącej to może być jednak bardzo ważna sprawa. – Gdyby PKN Orlen kupił Lotos, musiałby zapłacić za pakiet należący do Skarbu Państwa około 3 mld zł. Takie pieniądze mogą być niezbędne chociażby do realizacji programu Rodzina 500 +, na który może brakować pieniędzy w 2017 r. w związku ze wzrostem deficytu budżetowego – twierdzi nasz rozmówca. Poza tym zniknęłaby konkurencja między rafineriami w Gdańsku i litewskich Możejkach (należy do PKN Orlen), które coraz częściej rywalizują o tego samego klienta.
W ocenie analityków bez wcześniejszych działań restrukturyzacyjnych i inwestycyjnych dokonanych przez Olechnowicza nie byłoby dziś Lotosu. Z drugiej strony, teraz może on stać na drodze realizacji ambitnych planów nowego rządu. – Z tego względu wydaje się, że dni Olechnowicza na stanowisku prezesa są policzone. Co więcej, rynek taką informację może przyjąć wzrostem kursu akcji, gdyż będzie dawała szansę na szybką poprawę kondycji Lotosu – uważa kolejny nasz rozmówca.
Na 13 kwietnia zwołano posiedzenie rady Lotosu. W porządku obrad jest m.in. punkt dotyczący zmian w zarządzie. Spółka ani resort skarbu nie odpowiedziały, jaki jest dokładnie porządek obrad rady ani dlaczego do dziś nie została opublikowana strategia Lotosu. We wtorek Radio Zet podało, że kandydatem na stanowisko prezesa jest Andrzej Jaworski, poseł PiS.